Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

piątek, 30 sierpnia 2013

220.Karoshi, albo co to jest to duże białe przed dziobem?

Jestem coraz bardziej zdeprymowany perspektywą pracy w rozpoczynającym się właśnie roku. Wygląda na to, że w szkole będę siedział (z okienkami) co najmniej 33 godziny, a do tego nauczania indywidualne poza miastem. Do tego 5 różnych trybów przedmiotowych (inne programy, zakresy, treści, ilości godzin) w 11 klasach. Jakby tego było mało - klasy "kołchozy" po 34-35 uczniów.  Jak pomyślę ile to oznacza ślęczenia nad sprawdzaniem prac, co dla mnie jest torturą, to nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić.  Do tego wychowawstwo. Ponadto oczywiście różne obowiązki pozadydaktyczne. Dla introwertyka, nie umiejącego pracować "na odwal się", lecz wkładającego wiele energii w wykonywaną pracę, to wszystko oznacza zmierzanie ku katastrofie.
Zajebię się.

8 komentarzy:

  1. Na wszystko jest sposób, głowa do góry! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany, bardzo dużo tego wszystkiego... :(((
    Absolutly_amateur

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety. Od tego przybytku głowa rozboli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Grunt to dobre nastawienie! : )
    Mr_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie tak. Tylko masz pojęcie jakie są ceny gruntu? ;-)

      Usuń
    2. Podwarszawskie - bardzo drogie! Mówi to rodowity mazowszanin : )

      Usuń
    3. O-o. Zaskoczyłeś mnie - nie sądziłem, że jesteś Mazowszankiem. :-)

      Usuń