Muszę się skupiać na omijaniu tematów dotyczących bieżącej polityki krajowej w rozmowie z M. Mamy tak rozbieżne spojrzenie, że nic dobrego z poruszania kwestii aktualnych rządów nie wyniknie. Jej sympatia dla autorytaryzmu w połączeniu z (raczej zaściankową kulturą polityczną i) konserwatyzmem kulturowym jest dla mnie czymś nie do przejścia. Żal, że tak inteligentna babka ma tu tak poustawiane.
Przy tym wszystkim zdumiewa, że mnie TAKIM akceptuje. Może trochę na zasadzie "a bo ten tu to nasz żyd, tutejszy!"... ;-)
Obejrzałem wszystkie materiały dodatkowe z "Hobbita. B5A" - to niezwykle interesujące móc tak zajrzeć za kulisy filmu, w aż takim zakresie. Choć, jak zwykle - jak dla kogo interesujące; M. się skrzywił na pytanie czy chciałby sobie obejrzeć te materiały dodatkowe do "LOTRa" lub "Hobbita", oznajmiając że takie rzeczy go nie interesują. Cóż... książek czytać też nie lubi. :-(
Ja zaś obkupiłem się nieco na targach książki historycznej.
Stos prac do sprawdzenia, magicznie się odradzający nieustannie, wciąż straszy i nieustannie prześladuje.
Ciężka, na razie przegrywana, walka z organizmem upierdliwie a podstępnie domagającym się kalorii, stanowczo najchętniej w postaci słodyczy. A mi tak się spodobało zejście z wagą do poziomu sprzed 25 lat... :-(