Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 27 kwietnia 2014

316.Groza wycieczki

Korespondują z tym mądre zalecenia po kolejnej kontroli, która nas nawiedziła. W wycieczce szkolnej jednymi z najważniejszych zadań jest np. zebranie wszystkich podpisów uczestników, że zostali poinformowani i zapoznani z regulaminem wycieczki. Regulamin winien być dopasowany do danej konkretnej wycieczki - nie może być po prostu "regulaminem wycieczek", lecz regulaminem "tej konkretnej".

Konieczne jest pisemne potwierdzenie, że uczestnicy wycieczki zostali zapoznani z planem, założeniami i programem wycieczki - winni potwierdzić to własnoręcznym podpisem. Ciężkim błędem jest niepojmowanie sprawy tak podstawowej i oczywistej, że kierownika wycieczki nie wolno liczyć jako opiekuna. Bo to dwie absolutnie różne osoby. A więc jeśli klasa idzie na wycieczkę z wychowawcą, to znaczy, że nie ma opiekuna, bo wychowawca jest kierownikiem wycieczki, a co za tym idzie podanie, że liczba opiekunów wycieczki wynosi 1 jest poświadczeniem nieprawdy.

Absolutnie niedopuszczalne jest dawanie uczniom na wycieczce jakiegokolwiek czasu wolnego. Bo to oznacza, że uczniowie są pozbawieni opieki. A więc nauczyciel ma obowiązek zajmować się uczniami przez cały dzień wycieczki - od rana do nocy, w taki sposób by mieć ich wszystkich pod swoją kontrolą - czyli w zasięgu wzroku i głosu. Oczywiście, odpowiada także za to co uczniowie robią w nocy. To że też potrzebuje snu, nie jest żadnym wytłumaczeniem, tylko wykrętem od niewłaściwej organizacji wycieczki.

W razie by się ktoś nie domyślił - mówimy o młodzieży licealnej. Jak ma wyglądać przygotowywanie ich do życia, skoro próbujemy roztoczyć nad nimi totalną kontrolę i opiekę? Upupiamy ich i tyle.

I teraz zagadka dla Was, drodzy Czytelnicy - ile razy Mr Aberfeldy musi upaść na głowę, żeby przy takich uregulowaniach pojechać z klasą na jakąkolwiek wycieczkę?

6 komentarzy:

  1. no ja myślę, że już przynajmniej z dziesięć wycieczek zaplanowałeś :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się nie ciesz tak, bo jest tylko kwestią nieodległego czasu, kiedy i do Ciebie te mądrości nadzoru zawitają. :-(

      Usuń
    2. Za moich czasów z punktu ucznia i przewodniczącego klasy był limit dzienny wycieczek w roku szkolnym, który można było wykorzystać, było to 35 dni. W zasadzie udawało mi się rozplanować prawie wszystkie dni wycieczkowe. Mało tego, z powodu znacznie niższej biedy niż obecnie, jeździła prawie cała klasa, a to prawie to brak jednego czy dwu uczniów. Zresztą dla tych faktycznie biednych to były robione składki po 1zł od reszty uczni raz na tydzień. Starczało na pokrycie im około połowy wyjazu. Sam zbierałem te "datki". Dziś jak się orientuję po kontaktach bezpośrednich czy pośrednich na wycieczki kilku dniowe zbiera się uczni z kilku klas aby zapełnić np. autobus i zmniejszyć jednostkowe koszty wyjazdu. To już nie jedna klasa, ale np. połączone 3 klasy jadą na wycieczkę czy idą do kina lub gdzieś indziej. Dodatkowo zmyślne przepisy ograniczają dalsze wyjścia po za szkołę na jeden czy kilka dni. Czy ktoś jeszcze dziś pamięta, że były kiedyś wyjazdy na wycieczkę np. 5 [(pięcio) jakby ktoś myślał, że mi się pomyliło na klawiaturze] dniową.

      Usuń
    3. Nie słyszałem o takim limicie. 35 dni na klasę? To strasznie dużo. :-o

      Dziś rzeczywiście jest tak, jak piszesz o trudnościach w skompletowaniu klasy na wycieczkę - jak jedzie 3/4 to już dobrze. Raczej trudno sobie wyobrazić, o głośnym zaproponowaniu nie wspominając, żeby dofinansować biedniejszych uczniów.

      Usuń
  2. Bieda zagląda nam do portfeli coraz częściej, a w szkole raczej spotykamy uczniów mniej lub bardziej zamożnych rodzicieli... Wycieczka fajna rzecz, lecz jak to podsumowałeś, żadna to nauczka na przyszłość dla uczniów, skoro non stop ograniczeni są w polu działania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas rozrzut zamożności jest potężny, choć jak na skalę ogólnopolską to większość jest bardzo dobrze sytuowana. Ale kwalifikujących się do pomocy socjalnej też mamy.

      Usuń