Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 23 czerwca 2013

182.Mądrość życiowa

Zaraz po minięciu porannej ulewy podreptalem do rodziców, złożyć życzenia z okazji Dnia Ojca. Już myślałem, że wszystko spokojnie minie, kiedy się rodzicielom zebrało pokłapać na Siostrunię. Moje tłumaczenia, że patrzą na jej decyzje życiowe z niewłaściwej perspektywy - bo z własnej, zupełnie przy tym ignorując jej perspektywę, dezawuując przy tym jej racje, nie docierały. Trochę mnie to zirytowało i wskazałem, że w dużym stopniu jej działania są konsekwencją takiego, a nie innego wychowania jakie nam zafundowali. Na szczęście hamowałem się i szybko skończyłem ten wątek. 

Jedno ma doświadczenie biedy i bezrobocia Wielkiego Kryzysu, przeżytego w niskiej warstwie społecznej, drugie - trzech okupacji i tragedii rodzinnych. Trudno im pojąć, że ich córka, urodzona ileś lat po wojnie, może na pewne rzeczy patrzeć inaczej i że w gruncie rzeczy podejmuje decyzje dobre dla siebie. Nie mieści im się w głowie, że można zrezygnować z pracy, która człowieka wyczerpuje psychicznie i którą odbiera jako torturę. Na to mają swój ulubiony, uniwersalny odwieczny argument: Ludzie też tak mają i żyją i pracy nie rzucają. Więc zamiast dziecko wesprzeć, lepiej latać po wszystkich i pomstować na nie. Ale oni nikogo na nikogo nie napuszczają! Cóż za oburzająca insynuacja.

Emocje, lęki, niepewności, frustracje ich dzieci były zawsze dla nich czymś niepojmowalnym, nieuświadamianym sobie. Głęboko zatrzasnęli się na przekonaniu (chyba nawet nieuświadomionym), że jeśli nikt do ciebie nie strzela, bomby na głowę ci się nie sypią, masz co jeść i co na grzbiet włożyć, to znaczy że masz wszystko co ci potrzeba i masz szczęśliwe dzieciństwo. Jeśli uważasz inaczej, to są to godne potępienia fanaberie i idiotyzmy. Ileż razy słyszałem to nieśmiertelne "Ty masz wszystko! Gdyby inni mieli tyle co ty, to by to doceniali, że rodzice im stworzyli wspaniałe warunki. Ale ty nie masz wyczucia ani wdzięczności. Wy wszyscy nie macie. Wam choćby miodem dupę smarować, to i tak tego nie docenicie!"

W tramwaju ułożył mi się limeryk. Drugi w życiu. Byłem przekonany, że nigdy mi się tak trudna sztuka jak ułożenie limeryku nie uda. A jednak coś tam się okolicznościowo skleciło.

Groźne życie wiedź skromne,
Do ludzi - nieufne, przed władzą pokorne.
Mądrych rodziców słuchaj
Z ich doświadczeń nauka!
Tylko dzieci życiowo skądś ułomne.


4 komentarze:

  1. Zakwestionowałeś zdanie rodziców? Hańba Ci.
    Przecież oni zawsze, bez względu na to ile dziecię ma lat wiedzą lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. W dodatku - pamiętają lepiej od ciebie co ci smakuje, co lubisz, co jesz, na co masz ochotę i ile powinieneś zjeść w tym momencie. Przy czym owo "lepiej" ma wartość 100%.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. A miło mi - że mogłem komuś dostarczyć źródła admiracji. :-)

      Usuń