Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

sobota, 21 stycznia 2017

563.Mal content

Przed wyjściem na zakupy szybki rzut oka na prasę i... jednak zakupy troszeczkę się odwleką. Interesujące kwestie w wywiadzie z Ewą Woydyłło w Wyborczej. Choć za panią jakoś specjalnie nie przepadam (w sensie - obojętność, nie niechęć), to jednak parę fragmentów brzmi znajomo.



"Malkontenctwo to wyuczona postawa, przeważnie już w dzieciństwie. Dziecko nie ma zastrzeżeń, że mama bez przerwy narzeka, bo tak można stwierdzić, kiedy ma się 35 lat, a gdy ma się trzy i pół roku, to chłonie się wszystko jak gąbka. Więc gdy maluch słyszy od rodziców albo dziadków, żeby nie wchodził na drabinkę, bo spadnie, to niektóre dzieci wejdą mimo to, a jeśli nie spadną, nie przyjmą już tak łatwo kolejnej przestrogi, bo będą wiedzieć, że niekoniecznie jest prawdziwa. Niestety, wiele dzieci odbierze taki komunikat jako informację, że świat jest zagrożeniem, a one są niezdarne, nie uda im się wejść na kolejny stopień i wtedy mogą przestać próbować. Może być też tak, że półtoraroczny szkrab będzie wyciągać rączkę do obcego człowieka i usłyszy, żeby tego nie robił, bo pan jest zły, może go porwać albo zabrać mu zabawkę. Jeśli ktoś został wychowywany w atmosferze ciągłego zagrożenia, to zostaje zaprogramowany do negatywnego sposobu myślenia o sobie, innych i zdarzeniach w życiu."

"(...) mama dwuletniej dziewczynki wróciła z zakupów i oglądała przy niej nową bluzkę i sweter. Kiedy nagle do domu wrócił mąż, szybko oderwała metki. Dziecko, widząc to, zapytało mamę, co odrywa, a ona wyszeptała konfidencjonalnie, że cenę. Dzieci są bystre, ta mała będzie wiedziała, że mama chciała coś ukryć. A kiedy chcemy coś ukryć? Gdy nie mamy zaufania albo robimy coś złego."

"(...) jeśli kłótliwej osobie sprawi się przykrość, to najprawdopodobniej szczerze powie nam, co myśli i odsłoni miejsca, które zostały przez nas w tej relacji naruszone. I to jest dobre i mądre, bo stanowi wskazówkę, co możemy poprawić. Milczek nam nie powie, co jest źle, choć doskonale czujemy, że coś jest nie tak. Dobrze jest więc mieć świadomość ludzkich przywar, żeby je rozpoznawać i nie wchodzić w bliższe relacje z osobami, z którymi będzie nam zbyt trudno się porozumieć i zbliżyć."


Nie jestem malkontentem.



3 komentarze:

  1. Jako rasowy malkontent musiałeś jeszcze podkreślić na wstępie, że za tą panią nie przepadasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aberfeldy22 stycznia 2017 16:40

      (...glurp... cholera... nie pomyślałem o tym!)

      Alezarazchwila przecież ja nie jestem malkontentem! Ja mam tylko nieznacznie podwyższony poziom krytycyzmu wobec dotykającego mnie świata. :-(

      Usuń
    2. https://m.youtube.com/watch?v=RuzPNVSOoYI

      Usuń