W pół do piątej w domu. W pół do dziesiątej koniec pracy. Przerwy tyle by coś zjeść, napić się herbaty i zastanowić się co to za gęba w lustrze. Jutro trzeba o 5. wstać - wiele snu nie złapię.
Wkurw na Google'a, któremu znów się coś nie podoba w moim logowaniu i blokuje mi dostęp do konta domagając się numeru telefonu. Jak pewnego pięknego dnia zamilknę na blogu, to niekoniecznie będzie znaczyło, że wreszcie skończyłem ze sobą, lecz że po prostu ta irytująca banda mnie odcięła od dostępu.
Czuję, że chyba już wróciłem do kołowrotka - myśli zaprzątnięte pracą. Nędzne takie puste życie.
Tam jeszcze nie praktykujecie, ale na wiosce już rejestruje się tel. na ludzi (nazwijmy to) mało uposażonych, dając im np. za ten akt 5zł. I w ten sposób masz tel nie na siebie, a możesz z niego napierdalać.
OdpowiedzUsuńTeż mi to badziewie wyskoczyło jak byłem w wawce i nagle serwer stwierdził - to nie to IP do cyca, to na pewno nie ty!
Miałem to w zeszłym tygodniu - zalogowałem się z innego kompa i kazał mi potwierdzać, że ja to ja.
OdpowiedzUsuńWasze przypadki jeszcze od biedy tłumaczą, ale ja się loguję stale z tego samego kompa, tyle że IP zmienne.
OdpowiedzUsuńAlbo coś im się zjebało, tak po ludzku rzecz ujmując.
Usuń