Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 15 stycznia 2017

560.Nie widzieć, nie czuć.

Wczoraj rano pojechałem do marketu, potem do rodziców zawieźć im zakupy. W coraz bardziej kiepskiej formie oboje. Jak wróciłem to już się coraz późniejsze popołudnie zrobiło. Przegląd tego co muszę przygotować na poniedziałek i dni następne wyzwolił emocjonalny komentarz, którego czcigodny pedagog, nawet w samotności, wygłaszać nie powinien. 
Zmierzch zapadł już na dobre, kiedy nagle podjąłem decyzję, żeby do IKEI pojechać jednak teraz, a nie w niedzielę; chyba bardzo nie chciałem zostawać w domu. Miałem nadzieję, że w sobotni wieczór będzie tam w miarę luźno - o święta naiwności! W środku przewalał się tłum, całe famuły (od familia i muł - czworonóg taki), rozwrzeszczane dzieci... masakra. Współczuję pracownikom! Kupiłem dwie żarówki ledowe, różne pod względem mocy, żeby się zorientować jak je dopasować do pomieszczeń po ostatnich przelampowaniach. Fart dopisał, bo znalazłem kasę z chwilowo malutką kolejką, mimo że wokół przelewały się tabuny. Jednak chyba najlepiej do IKEI jechać w dzień powszedni przed południem - o ile komuś praca na to pozwala. 
Po powrocie do domu, jeszcze nie zdążyłem się na dobre ogrzać, kiedy stłukłem czajnik do herbaty... z IKEI oczywiście. Trzeba będzie znowu jechać, po nowy, jak na złość.

Jak często bywa, tak mi się smutno robiło na widok różnych par, nawet płci obojga, w sklepie i w autobusie. Od pojedynczych też. Odwrócić wzrok, nie widzieć, nie czuć, nie myśleć. Samotność ma swoje zalety, ale i potrafi być straszna. Tym bardziej kiedy wiadomo, że jest już usque ad finem.
Za oknem króluje śnieżyca. Dom odległy o 70 metrów ledwie w zarysie widać. Obok szczerzą zęby milczącą grozą prace do zrobienia.

6 komentarzy:

  1. Musiałem wczoraj wejść na kwadrans do Saturna w Arkadii. I istotnie moja wizyta trwała kwadrans. Miałem ochotę strzelać. Gdzie ten kryzys?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam mają więcej pińcetek.

      Usuń
    2. Za to w stolicy więcej tysionczek. :-))

      Usuń
    3. Żyjemy, drogi krajanie, na wyspie bogactwa zakotwiczonej we wschodniej Polsce, więc dajcie spokój z tym głoszeniem ubóstwa. ;-P

      Usuń