Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

333.Podaj mi, dziecko, kuszę

Przykre jest odmawianie uczniom oceny wyższej niż ta, którą wypracowali. Niektórzy (-re) chodzą i proszą, żeby im dać jeszcze jakąś szansę. A co tu jedna praca zmieni, kiedy ocen ma 12-15 i wychodzi z nich coś wyraźnego? Charakterystyczne jest dość częste występowanie strategii zupy z gwoździa. 
1. Najpierw zachwiać przekonaniem belfra i wybłagać zgodę na możliwość "powalczenia jeszcze".
2. Wychodzić warunki generalne np. zaliczenie działu X.
3. Następnie zacząć grymasić i nalegać, żeby konkretne warunki zaliczenia były wygodne dla ucznia, czyli jeśli belfer życzy sobie napisania sprawdzianu, to naciskać na odpowiedź ustną, jeśli chce ustnej, to cisnąć na pisemną, jeśli chce rozprawki to prosić o test, kiedy godzi się na test, to żebrać o "abc" itd. Szczytem są klienci, którzy wysępiwszy już upierdliwą presją swoje warunki strzelają tekstem w rodzaju: "A może ja bym jakiś referat w domu napisał i przyniósł? Muszę to zdawać?" W tym momencie mój wzrok biegnie tęsknie ku filarkowi między oknami, na którym w mojej szkole, którąm onegdaj kończył, wisiała okazała kusza. Niestety, w mojej pracowni filarek jest pusty... Cóż za brak!

Ale na allegro zdaje się, że widziałem szpicruty...

* * * * *
Komentarz kolegi Sansenojskiego do tej notatki przywiódł mi na myśl pewien obraz Kossaka. ;-)

Wojciech Kossak "Z depeszą"

6 komentarzy:

  1. jak kupisz to pożyczysz od czasu do czasu na tych rzekomych absolwentów, którzy nigdy nie powinni otrzymać świadectwa zdania matury, proszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to w istocie świadectwo odbioru matury, a nie jej zdania. ;-))
      Kłania się założenie kolejnych rządów III RP, że należy jak największą część rocznika doprowadzić do matury. No właśnie - doprowadzić, a nie sprawić że sami do niej dojdą. :-((

      Usuń
    2. Ależ oczywiście, że chodzi o statystykę zdawalności matur, a nie wiedzę uczniów. O to abyśmy na arenie europejskiej w % zdawanych matur wypadli nie gorzej niż sąsiedzi czy czołówka, a to że mało umieją to już sprawa drugorzędna. Kiedyś podali statystykę corocznego sprawdzania przez jaką instytucję poziomu taką mało liczącą się, czytania i rozumienia tekstu. W tym pierwszym byliśmy w Europie (jak zapamiętałem) na 20 miejscu, w tym drugim na 21 miejscu. To jest dopiero reforma edukacji!

      Usuń
    3. Cóż, chodzi podwójnie o pieniądze, tzn. ogólnie wydać na oświatę możliwie mało, ale w szczegółach, żeby krewni i znajomi królika zarobili na kolejnych reformach, ulepszeniach i udoskonaleniach, a zwłaszcza szkoleniach.

      Usuń
  2. tak, kusza lub inna broń, cokolwiek, co by trzymało z dala ode mnie niektórych :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W charakterze odpowiedzi dodałem obrazek ilustrujący. :-)

      Usuń