Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

środa, 8 lutego 2017

571.Dyndała

Zbliżające się ferie skłaniają do pooddawania prac, co oznacza spiętrzenie roboty. Już widzę, że się nie wyrobię i z częścią zostanę niestety na ferie. Pewnie żeby mi dyndały nad głową jak miecz Dyndały, to znaczy się tego... no... Damoklesa.

Interesujące są wnioski z analizy, kto jest ważny dla mostka naszej tratwy. M. bulgocze i dzieli się refleksjami na ten temat z prawie każdym kto się jej nawinie.

Ostatnio sypiam po 5, w porywach do 6 godzin - nie wyrabiam. Musiałem przygotować coś na koło, bo wbrew planom okazało się, że jednak będzie. Chodzę, szukam, wertuję, gmeram, klnę, a pomysłu zadowalającego (mnie) - brak. W końcu pomysł się znalazł, ale szukanie i jakieś elementarne opracowanie materiałów zabrało mi tyle czasu, że pierwsza w nocy minęła. A rano o szóstej wstać trzeba. "Gdy nadchodzi blask poranny, toczę wokół wzrokiem szklannym". Staram się nie słyszeć co moje szare komórki wygadują na mój temat i co sądzą o zmuszaniu ich do intensywnego funkcjonowania po takim odpoczynku. 

10 komentarzy:

  1. Nie rozumiem, dlaczego zdradzasz sam swoje słabości. Czyżby w szkole nie działał
    nadzór pedagogiczny? Dobra ewaluacja pracy nauczyciela pozwala mu na ciągłe doskonalenie się i podnoszenie jakości pracy, która jest misją.Praca człowieka jest ciągiem odruchów, które są inicjowane przez bodźce ze środowiska.Nadzór pedagogiczny może być również źródłem bodźców.W jedności, z nadzorem, siła grona pedagogicznego.

    OdpowiedzUsuń
  2. eee, 5h snu to rozkosz. Kiedyś jak pracowałem na dwa etaty, to zdarzało się po 2h snu iść do pracy na 12h, to było napierdalanie, albo np.(raz w m-cu) piątek dniówka do 16:30 i 17:30 byłem w domu, 19:00 wychodziłem na nockę o 20:00; kończyłem ok. 05:00, nie wracałem do domu i o 06:00 zaczynałem dniówkę sobotnią do 14:00, w domu ok. 15:30, spanie jakieś 2h jak się udało, i na sobotnią nockę o 19:00 z domu. Sobotnia dłuższa wracałem ok. 08:00 do domu. Spałem przeważnie do 17:00, chyba że mnie ktoś wcześniej obudził.
    Na szczęście obie prace to były takie, które lubiłem, przynosiły satysfakcję, bo inaczej to bym chyba wydyndał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak byłem młod(sz)y to też mogłem mocno zarywać noce. Teraz to już się mści na zdrowiu.

      Usuń
  3. U starych k...oleżanek pracowawszy, zdarzało mi się nie dosypiać z powodu nadmiaru papierologii, tudzież na tle nerwowym. Nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie - nerwy. W tej robocie jest ich pod dostatkiem. :-(

      Usuń
  4. moj rekord to bylo 21 dyzurow 24 godzinnych ciagiem, na kazdym spalem moze z 4 godziny.

    mialem wtedy 27 lat, dzis, 10 lat pozniej padlbym po 3cim na serce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to, to! Przychodzi niepostrzeżenie czas, kiedy łapiemy się na tym, że organizm już deczko nie ten co kiedyś.

      Usuń
  5. dla Ciebie Aberfeldy o rutynie... https://www.youtube.com/watch?v=C8IN6Yc_CoE

    OdpowiedzUsuń
  6. Przydałaby się dobra zmiana w szkołach.Zwykłe pociągi zamienić na pendolino,
    by gonić uciekający świat.Ale do tego potrzebne są nowe tory i młodzi maszyniści.
    Wtedy dobra zmiana wyjdzie na dobrze Polsce.

    OdpowiedzUsuń