W pracy czułem jak z każdą kolejną lekcją łapie mnie narastający ból głowy. Domyślam się nawet z czego - zamiast mięśni karku mam kawałki drewna, spięły mi się stresem i przydusiły naczynia krwionośne, makówka niedokrwiona i niedotleniona, więc drze się, że jej nie besser. Wieczór się zwolna zbliża, a ból wciąż trzyma, mimo spaceru po zakupy i kąpieli.
Dwóch absolwentów wpadło z wizytą, niestety w czasie lekcji, więc nawet nie było jak dłużej niż chwilę pogadać. Mam w takich chwilach trochę idiotyczne poczucie, że oni idą dalej, żyją, a ja zostałem w miejscu.
* * *
Scenka z cukierni:
- A to ciasto w formie, to, proszę pani, z czym jest?
- Z morelką.
- Tylko z jedną? No trudno - niech będzie.
mi to gardło siada, zawsze tak mam we wrześniu, buu...
OdpowiedzUsuńWysiłek w gardle też czuję, choć tu szybko się regeneruję i w zasadzie żadnych problemów z nim nie mam. Za to już czuję jesień w zatokach.
UsuńNa spięte mięśnie karku przyda się solidny masaż, rozmasowanie takich kawałków drewna nie jest przyjemne, następnego dnia mogą być nawet zakwasy, ale działa :)
OdpowiedzUsuńAbsolutly_amateur
Wiem, czasem udaje mi się samemu [niestety z braku elementarnej wiedzy - metodą raczej "na ruskiego sapera" ;-)] trochę rozmasować, ale zwykle to za mało. Na ból pomaga solidna dawka Solpadeiny, ale staram się mocno oszczędnie stosować leki przeciwbólowe, by nie przyzwyczaić się do ich używania.
UsuńOj, z mocnymi prochami lepiej uważać, zabijając ból na pewno przy okazji masakrują coś w środku, co wcale nie miało być zmasakrowane.
UsuńAutougniatanie się pomaga, ale w małym stopniu, profesjonalista zrobi to raz, a dobrze :)
Absolutly_amateur
Tylko że wtedy musiałbym codziennie prosto z pracy zachodzić do masażysty (nawet niezbyt daleko jest sprawdzone spa), a na takie ekstrawagancje moja pensja zdecydowanie nie była projektowana.
UsuńWięc może chociaż raz na jakiś czas? W końcu chodzi o zdrowie, a nie o zwykłą przyjemność płynącą z masażu. Może też nie ośrodek w stylu spa, tylko gabinet fizjoterapii, profesjonalnie, a prawdopodobnie taniej.
UsuńAbsolutly_amateur
Akurat w tym spa przyjmuje jeden z najlepszych w mieście, jeśli nie w całym regionie, fizjoterapeutów - prawdziwy mistrz. Ale mniejsza z tym - raz na jakiś czas mnie nie uratuje, bo w tym wariatkowie w którym pracuję potrzebna byłaby pomoc non-stop. :-(
Usuńyyy, cala blache ciasta kupiles? ;)
OdpowiedzUsuńTo nie była blacha ciasta, tylko taka foremka aluminiowa, na 350-400-gramowe ciasto (niesmaczne, niestety). :-)
UsuńNajsmaczniejsze ciasto to ciasto domowe, nie ma się co oszukiwać
Usuń:) Następnym razem zamiast wchodzić do cukierni trzeba zakasać rękawy i samemu upiec ciasto z dowolnie wybraną ilością morelek :)
Absolutly_amateur
Nie tylko najsmaczniejsze, ale i najzdrowsze.
UsuńTylko że jak lezę do domu półżywy, ze świadomością czekającej mnie jeszcze pracy, to nie mam już siły pomyśleć choćby o pieczeniu.