Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

środa, 4 września 2013

222.Z morelką

W pracy czułem jak z każdą kolejną lekcją łapie mnie narastający ból głowy. Domyślam się nawet z czego - zamiast mięśni karku mam kawałki drewna, spięły mi się stresem i przydusiły naczynia krwionośne, makówka niedokrwiona i niedotleniona, więc drze się, że jej nie besser. Wieczór się zwolna zbliża, a ból wciąż trzyma, mimo spaceru po zakupy i kąpieli.
Dwóch absolwentów wpadło z wizytą, niestety w czasie lekcji, więc nawet nie było jak dłużej niż chwilę pogadać. Mam w takich chwilach trochę idiotyczne poczucie, że oni idą dalej, żyją, a ja zostałem w miejscu.

* * *

Scenka z cukierni:
- A to ciasto w formie, to, proszę pani, z czym jest?
- Z morelką.
- Tylko z jedną? No trudno - niech będzie.

12 komentarzy:

  1. mi to gardło siada, zawsze tak mam we wrześniu, buu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysiłek w gardle też czuję, choć tu szybko się regeneruję i w zasadzie żadnych problemów z nim nie mam. Za to już czuję jesień w zatokach.

      Usuń
  2. Na spięte mięśnie karku przyda się solidny masaż, rozmasowanie takich kawałków drewna nie jest przyjemne, następnego dnia mogą być nawet zakwasy, ale działa :)
    Absolutly_amateur

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, czasem udaje mi się samemu [niestety z braku elementarnej wiedzy - metodą raczej "na ruskiego sapera" ;-)] trochę rozmasować, ale zwykle to za mało. Na ból pomaga solidna dawka Solpadeiny, ale staram się mocno oszczędnie stosować leki przeciwbólowe, by nie przyzwyczaić się do ich używania.

      Usuń
    2. Oj, z mocnymi prochami lepiej uważać, zabijając ból na pewno przy okazji masakrują coś w środku, co wcale nie miało być zmasakrowane.
      Autougniatanie się pomaga, ale w małym stopniu, profesjonalista zrobi to raz, a dobrze :)
      Absolutly_amateur

      Usuń
    3. Tylko że wtedy musiałbym codziennie prosto z pracy zachodzić do masażysty (nawet niezbyt daleko jest sprawdzone spa), a na takie ekstrawagancje moja pensja zdecydowanie nie była projektowana.

      Usuń
    4. Więc może chociaż raz na jakiś czas? W końcu chodzi o zdrowie, a nie o zwykłą przyjemność płynącą z masażu. Może też nie ośrodek w stylu spa, tylko gabinet fizjoterapii, profesjonalnie, a prawdopodobnie taniej.
      Absolutly_amateur

      Usuń
    5. Akurat w tym spa przyjmuje jeden z najlepszych w mieście, jeśli nie w całym regionie, fizjoterapeutów - prawdziwy mistrz. Ale mniejsza z tym - raz na jakiś czas mnie nie uratuje, bo w tym wariatkowie w którym pracuję potrzebna byłaby pomoc non-stop. :-(

      Usuń
  3. yyy, cala blache ciasta kupiles? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie była blacha ciasta, tylko taka foremka aluminiowa, na 350-400-gramowe ciasto (niesmaczne, niestety). :-)

      Usuń
    2. Najsmaczniejsze ciasto to ciasto domowe, nie ma się co oszukiwać
      :) Następnym razem zamiast wchodzić do cukierni trzeba zakasać rękawy i samemu upiec ciasto z dowolnie wybraną ilością morelek :)
      Absolutly_amateur

      Usuń
    3. Nie tylko najsmaczniejsze, ale i najzdrowsze.

      Tylko że jak lezę do domu półżywy, ze świadomością czekającej mnie jeszcze pracy, to nie mam już siły pomyśleć choćby o pieczeniu.

      Usuń