Uczeń 1: -Bo pani Kowalska, co była moją wychowawczynią, to tam było tak, że jak coś zrobiliśmy nie tak, to było: Radźcie sobie teraz sami! A u pana jest inaczej...
Uczeń 2: -Pan to tak nas chyba broni przed innymi nauczycielami.
Uczeń 3: -Bo pan to jest taki dobry tatulek!
A dobrego tatulka cały dzionek łeb dobrze napierdalał (Excusez-moi le mot, lecz inne słowa nie oddałyby głębi wrażeń z tym związanych). Ciekawe, iż niektóre co wrażliwsze koleżanki mają podobne doznania z początku roku, wzbogacone może o bezsenność i nudności. Nasza kochana placówka, od dawna nie będąca przyjaznym miejscem pracy, najwyraźniej przeszła do kolejnej fazy ewolucji i staje się miejscem wrogim.
Zastanawiam się kiedy uda mi się nauczyć rozpoznawać choć większość ze 140 sztuk pierwszaków, których uczę. Przepraszam - nie uczę, tylko przerabiam materiał. >:-(((
ja mam 9 nowych klas, każda prawie po trzydzieści osób... chyba nie szybko nauczę się ich rozpoznawać... dopiero nauczyłem się rozpoznawać pięcioro z nich :D:D:D
OdpowiedzUsuńTo jest spory problem. Ludzie którzy krzyczą o zwiększeniu pensum nie zdają sobie sprawy z tego, że oznacza to zwiększenie liczby klas/uczniów, z którymi pracuje nauczyciel, oraz ich większą anonimowość, przekreślającą rojenia (by nie użyć mocniejszego określenia) o indywidualizacji pracy z uczniem. Jak ma indywidualizować nauczyciel pracujący z 250-300 uczniami?!
UsuńOkreślenie "tatulek" mnie rozczuliło :)
OdpowiedzUsuńAbsolutly_amateur
A mi się wydawało, że jestem jadowicie złośliwą esencją sarkazmu. :-o
OdpowiedzUsuńCo jest kolejnym potwierdzeniem teorii, że to, jak my sami siebie widzimy, często nie pokrywa się z tym, jak widzą nas inni :)
UsuńAbsolutly_amateur
Amen. :-)
UsuńWhoa! Skoro już po kilku spotkaniach z Tobą uczniowie dostrzegli, że jesteś dla nich dobry, to musi tak być. :) Takie 'coś' się czuję. Cieszę się, iż starasz się pomagać uczniom, przypominasz rycerza w srebrnej zbroi, który chroni nękanych przed niebezpieczeństwem ze strony wrogo nastawionych pedagogów.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie miałem okazji z Tobą 'współpracować' w liceum. :D Zapewne sporo bym się od Ciebie nauczył, nie mam na myśli jedynie wiedzy książkowej, ale także życiową. Życzę Ci wielu sukcesów zawodowych, powodzenia w realizacji planów, samorealizacji i zadowolenia z wykonywanej pracy. Jeśli już zostanę nauczycielem (nawet nie zacząłem studiów, a już myślę o czymś takim, jestem niepoważny), to będziesz dla mnie niezłym wzorem do naśladowania. Samych sukcesów w nowym roku szkolnym! :)
Przestań! Przez te kłęby kadzidła klawiatury nie widzę!
UsuńA ci uczniowie to mnie dostrzegają trochę więcej niż "kilka spotkań" - to już ostatnia ich prosta. :-)