Na kiermaszu uczniowie sprzedają swoje wypieki.
Scenka 1.
Uczeń: -Panie profesorze, a pan nic nie je?
Wredny belfer: -Wiesz, kiedy widzę która piekła dane ciasto, to przypominam sobie jej prace i umiejętność czytania ze zrozumieniem. Jeśli podobnie czyta książkę kucharską, to wolę ciasta nie próbować.
Scenka 2.
Bardzo, bardzo szczuplutki uczeń zamaszyście zachęca kolegę do kosztowania słodkości.
Wredny belfer: -Jasiu! Czy nie masz wrażenia, że zachęcając innych do jedzenia możesz być niezbyt przekonujący?
A "obdarowani" przez Wrednego Belfra się nie odgryźli Jaśnie Złośliwcowi?
OdpowiedzUsuńNie, bardzo ich to rozbawiło. :-P
UsuńJaka "wredota", taka reakcja :P
UsuńCoś w tym jest.
UsuńKocham to! Brzmi jak pewien nauczyciel z mojej szkoły, mimo podobnych tekstów to serio w porządku człowiek. Można poznać nauczany przedmiot? :)
OdpowiedzUsuńPrzedmiot? Operacje na danych.
Usuń