Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

piątek, 21 lipca 2017

646.Żalenie i zalanie

Hrabiostwo Granthamowie wydali ostatnią córkę za (b.dobry) mąż, Thomas wreszcie awansował i Batesowie doczekali się potomka. A serial "Downton Abbey" dobiegł końca. Troszeczkę smutno przy pożegnaniu, zwłaszcza że bardzo ładnie skomponowano ostatnie kadry - z "Auld Lang Syne". Pożegnanie z minionym nieodwołalnie światem belle époque.

Lecz nim to nastąpiło, rankiem prawie zbudził mnie telefon. Ponieważ było to grubo przed porą levée Emusia, jasnym było że coś się musiało stać. Został napadnięty przez gang znany jako hydraulicy z administracji, którzy rzucili nań podejrzenie, że zalewa sąsiadów. Takie podejrzenie + fachowiec z administracji = prucie glazury i zniszczenie wystroju wnętrza. Wprowadziło to biednego Emusia w stan zbliżony do paniki, jako że było to jego pierwsze w życiu zetknięcie się z takim zjawiskiem. Uspokoiłem jak umiałem, ale asysty przy konsylium i rozkrojeniu pacjentki (tj. łazienki) odmówiłem, bo musiałem wtedy podjechać do rodziców zrobić im małą naprawę w mieszkaniu. Dogodny zbieg okoliczności.  

Może nie powinienem grymasić i cieszyć się że w ogóle dzwonią (M&M), a nie nosem kręcić, że tylko z jakimś interesem... Ale czasem nie mam już siły.

4 komentarze:

  1. Tobie trzeba Szwajcarii. Tutaj jako obywatel innego kraju, usländer - masz swiety spokoj, nikt nie chce a priori zadnych relacji z zadzumionym.

    Jedyni moi szwajcarscy znajomi to znajomi zony. Natomiast moi to tylko usländerstwo.

    Wiec nikt nie dzwoni i nie zawraca dudy Adriana

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto zadbać o ubezpieczenie mieszkania
    Z drugiej strony mieszkając w Polsce żałowałem sąsiadkę raz w miesiącu. Winna była właścicielka mieszkania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń