Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 16 lipca 2017

644.Talerze i marszałek Saski

Stare kości coraz częściej dają do zrozumienia, że są już stare. Trzeba by wykrzesać z siebie motywację do regularnych ćwiczeń, ot, takiej rozruchowej gimnastyki, bo na nic poważniejszego się nie zdobędę. Pozytywne odkrycie z dziś - nowe talerze o średnicy nominalnej 28 mm doskonale pasują do moich starych gryfów o średnicy faktycznej 28-29 mm.

Czytam sobie pracę generała Colina o taktyce piechoty w XVIII wieku i z niejakim zaskoczeniem odkryłem, że popularna opowieść o tym, że dopiero rewolucja francuska ze swoimi masami kiepsko wyszkolonych i pełnych zapału żołnierzy wymusiła odejście od taktyki liniowej i zastąpienie jej nową taktyką kolumnowo-tyralierską, jest nieprawdziwym uproszczeniem. Pomysły masowania piechoty w kolumny oraz rozsypywania strzelców w tyralierę były we Francji głoszone i stosowane w praktyce na długo przed rewolucją, nawet przez takie autorytety, jak marszałek de Saxe. Trzeba będzie skorygować nauczanie. Historia semper viva!
Swoją drogą - marszałek wspaniały ma portret pędzla Maurice'a Quentina de la Toura - ta plastyka, to spojrzenie! Ta miękkość stali - na pancerzu i w oczach! I ciekawostka - błękitna wstęga Orderu Orła Białego, z jej charakterystycznym "odwrotnym" zawieszeniem. Dla niezorientowanych w genealogii, Maurice de Saxe był nieślubnym synem naszego króla Augusta II Mocnego, a zarobkował jako francuski wojskowy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz