Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

poniedziałek, 1 maja 2017

609.Odruchy regałowe

10-dniową majówkę mają licealiści w tym roku! Z wdzięczności powinni na minister Zaleską w kolejnych wyborach zagłosować, boć to przecie dzięki niej.

Ja mam tylko 5-dniową, więc nie zagłosuję. No, chyba że alternatywą będą naziści i ludożercy... nooo... to wtedy może się złamię. Ale tylko może. Poza tym już trzeci dzień jej mija, więc tym bardziej się nie liczy. 

Ostatni (na razie) regał dopasowany. Z racji szczupłości miejsca trzeba było Billy'ego odchudzić, co wymagało troszkę pracy przy odtwarzaniu gniazd mocowań. Kolejny staroć wylądował na śmietniku, tak że już się ciut więcej miejsca zrobiło. Trzeba by jeszcze dwa wystawić, ale... trochę szkoda, bo takie jeszcze przyzwoite (jednego sam zrobiłem), a poza tym wypada być uczynnym, więc jak skończony osioł spytałem czy się komuś nie nadadzą. "Zastanowię się / spytam X i dam ci znać." Fajnie, ale o żadnym terminie nie ma mowy. Innymi słowy: trzymaj to jeszcze aż mi się zechce zdecydować. Co kogoś obchodzi, że chciałbym wreszcie odgracić pokój i zobaczyć efekt przemeblowania? Mam czekać na decyzję, a potem pewnie drugie lub trzecie tyle na transport itp. A mówił stary Talleyrand - "Uważaj na swoje pierwsze odruchy - zazwyczaj są szlachetne".

Emuś zdradził bombę - z Docentem się pogodził. Za szlachetność swą sobie poczytuję, że dopiero po jego wyjściu (a nie od razu) pomyślałem sobie: "No cóż, urlop się zbliża, a trzeba mieć z kim wyjechać." Podły ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz