Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 12 marca 2017

585.W życiu jak na froncie

Poranek nie pozostawił pola do wątpliwości jakiż to dzień tygodnia mamy - spięte mięśnie i ból głowy wskazują że przedponiedziałek

Radosna nonszalancja mostka tratwy spiętrzająca szkolenia w zeszłym tygodniu zbiegła się pechowo z różnymi pracami do zrobienia lub oddania w większości moich klas, co zaowocowało taką stertą prac do sprawdzenia, że robi mi się niedobrze od samego spojrzenia. A tu samo spojrzenie jednak nie wystarczy, trzeba tego dotknąć, zastanowić się od których zacząć, a potem... glurp... Nie chcę nawet o tym myśleć.

Trzeba chyba będzie się wybrać do łapiducha, ale to może warto byłoby powiązać ze zmianą przychodni. Dotychczasowa, polecona kiedyś jako bardzo dobra, niestety podupadła mocno i nie znajduję właściwie argumentów za pozostaniem w niej. Tylko wybór i poznanie nowej to pewne wyzwanie, a ja jestem coraz bardziej znużony. Nastroju nie poprawia, że coś mi szwankują nogi, deprymujące uczucie, kiedy zawodzi coś, na co zawsze do tej pory mogłem liczyć i uważałem za mocny punkt, jeden z bardzo, bardzo niewielu na tej liście. Kiedy miałem wybór - jechać czy iść, to (w obrębie miasta, ofkorz) wybierałem marsz. Kilkukilometrowy spacer w zwykłej codziennej sprawie typu zakupy itp. nie był niczym nadzwyczajnym. Deprymujące kiedy pojawiają się sygnały, że coś nie działa już jak dawniej, że pojawiają się ograniczenia. Może przejściowe, lecz co jeśli już trwałe i narastające?

W życiu jak na froncie - trzymasz się manewrując siłami. Jak cię naciskają na jednym skrzydle, to się wzmacniasz siłami z drugiego, słaby jesteś na skrzydłach, to podpierasz je z centrum. Problemy zaczynają się, kiedy ogólny bilans zaczyna się niedomykać. Kiedy nigdzie nie masz nadmiarowych sił - odwodów, którymi możesz wzmacniać słabsze odcinki. Kiedy widzisz, że za cienką pierwszą linią nie masz już nic.

3 komentarze:

  1. heh, to moja najgorsza obawa, że pewnego dnia coś siądzie zdrowotnie na dobre i będę zależny od innych albo co gorsze siądzie jak będę sam w domu i nikt nie pomoże... piękne jest życie singla :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I w tym kontekście praca jest niezbędna - jest szansa, że jak nie zjawimy się w robocie, to sekretariat w miarę szybko zawiadomi służby. Gorzej jak nas trafi na początku wakacji... :-))

      Usuń
  2. W życiu jak na froncie. Jak się odpowiednio podbije temperaturę, to będzie strzał.

    OdpowiedzUsuń