Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

czwartek, 24 listopada 2016

541.Przegląd

Trzeba było się zgłosić na przegląd okresowy. Nie lubię tego, bo galeria dokturów, jaką przy tej okazji przez te lata zaliczyłem, tworzy dość niezachęcający gabinet osobliwości.

Siusiu i krewka oddane, więc się zjawiłem na pytanie i macanie. Doktór laryngolog - miły i sympatyczny, zbadał pobieżnie (choć nie znam się, więc może to było dokładnie), pogadał i wypchnął za drzwi. W porównaniu ze swoją marudną koleżanką sprzed paru lat, która męczyła mnie i ględziła bitą godzinę, był super.

Doktór medycyny pracy był z zupełnie innej parafii. Oschły, konkretny, zajęty ptaszkowaniem i wypisywaniem druczków, nie budził specjalnej sympatii (OK, nie tylko specjalnej, ale żadnej). W ogóle mam wrażenie, że główna praca lekarza medycyny pracy, zajmująca mu 99% czasu wizyty to wypisywanie papierów. Potem jeszcze był okulista; wiem, powinien być przed, ale rejestracja okazała się, zgodnie z moim niesprawiedliwym pierwszym wrażeniem, nie do końca ogarnięta. Swoją drogą to pierwszy okulista na badaniu okresowym w całej mojej błyskotliwej karierze zawodowej.

I tu była bomba dnia - pani doktór stwierdziła, żem na łoczy kulawy i powinienem się oszklić. Trzeba będzie zacząć zgłębiać temat salonu łoptycznego, gdzie mnie oszklą, a skóry nie zedrą. W gruncie rzeczy się cieszę, że się wyjaśniło, czemu jakoś od zimy coś mi się gorzej szczegóły w modelach widziało. Myślę też (od dawna miałem takie wrażenie), że mojej odpychającej facjacie oszklenie na wizualną korzyść tylko dobrze zrobi.

2 komentarze:

  1. Niektórzy noszą modne zerówki a Ty będziesz miał full wypas. Zapewne i mnie to czeka za czas jakiś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja tylko do bliży, do tzw. chodzenia jeszcze nie potrzebuję.

      Usuń