Temat akurat na jubileuszowego, setnego posta.
W końcu się doczekałem.
Kręciłem się, rozważałem, nie byłem pewien, ale w końcu się udało.
O mały włos nic by z tego nie wyszło, bo został niespodziewany przeniesiony na Wschód.
Specjalnie dla mnie wrócił.
Teraz jest u mnie i mam nadzieję, że zostanie już na zawsze.
My preciousss...
A oto i on:
Czyż nie jest piękny? Aquarius z serii Zodiac manufaktury Royal Copenhagen.
spodziewałem się po tytule czegoś bardziej kolorowego, miękkiego i jednocześnie ciepłego! :P
OdpowiedzUsuńNiestety, prawdopodobieństwo zaistnienia "czegoś bardziej kolorowego, miękkiego i jednocześnie ciepłego" wynosi 0. :-(
Usuńmam nadzieję, że się mylisz... :P
UsuńTo miło z Twojej strony.
Usuńno proszę,gratulacje!!! ja postanowiłem sobie sprawić kilku chłopaków w postaci kalendarza na nadchodzący rok :P
OdpowiedzUsuńA fe! Poligamista! ;-))
Usuńprzystojniak :P
OdpowiedzUsuńPrzystojniak i w jakiej pozycji ;)
OdpowiedzUsuńPrawdaaa...? Wśród pozostałych figurek serii niektóre są bardzo ładne, niektóre zaś nieco dyskusyjne.
UsuńWodnik z Wagą bije resztę bezapelacyjnie!
UsuńZgadzam się, po nich chyba wybrałbym Ryby. Ładna byłaby Panna, gdyby nie miała jakiegoś idiotycznego bąbelka na głowie
Usuń