Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

92.***

Zimno na dworze, zimno w pracy. Trzeba jednak wyciągnąć cieplejszą, zimową kurtałkę, bo w dotychczasowej to mi tak rześkuchno było jak wracałem z roboty, że aż się zabałem że się przeziębię. 
W domu świetnie się sprawdzają moje specjalne papucie z owczej wełenki. Wyglądam w nich dość groteskowo, ale niech się wstydzi ten kto widzi - grunt to ciepło.
Zresztą... nikt nie widzi.

Zmartwiła mnie rysująca się perspektywa ponownej utraty anonimowości na blogu. Trochę szkoda byłoby mi go zamykać, bo nowego już bym chyba nie otwierał. Nie byłoby warto.

Poczytałem sobie różne dobre rady "jak znaleźć faceta". Sam mógłbym takie napisać od ręki. 

Stos prac do sprawdzania a dochodzą kolejne. Wkrótce kolejne "szkolenie".


2 komentarze:

  1. ja właśnie dziś miałem szkoleniową radę... kolejne zmarnowane godziny w moim życiu... czy trzeba na siłę coś robić? ech... byle do piątku - przyszłego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Problem z robieniem na siłę polega na tym, iż robimy to nie dlatego że trzeba, ale dlatego że wydaje nam się iż powinniśmy.

    OdpowiedzUsuń