Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 2 października 2016

525.Poczekalnia

Czyżby to był ostatni ciepły i słoneczny dzień tego roku? Od jutra ma już być chłodniej i deszczowo. Niedobrze. Miło byłoby, gdyby nieprzesadne ciepełko ( tak 21-23 stopnie) z pięknym słońcem panowało cały rok. 
Cudownie byłoby mieć domek z ogrodem, gdzie byłaby cisza i spokój. Rosłyby tam krzewy z których zrywałbym sobie owoce na nalewki. Miałbym spiżarkę, w której zwartymi szeregami czekałyby na swoją chwilę zastępy słoików i butelek z różnymi przetworami. Teraz bym pewnie smażył powidła; zwłaszcza mirabelkowe są pyszne. Wzdłuż płotu rosłyby jakieś cisy czy inne krzaczory, tworzące obramowanie i izolację od świata. Małe przytulne schronisko - poczekalnia do spędzenia ostatnich dni.

1.Spłuczka. 2.Bateria. Kolejna naprawa już się dobija telefonicznie. Naprawiaro ergo sum. Żadna satysfakcja. 


16 komentarzy:

  1. No i chyba już definitywnie kończą nam się widoki ładnych nóg, rąk, to co przy takich temp. można obejrzeć u innych mięśniaków bez zakrycia innym odzieniem. Tego najbardziej żałuję wraz z odchodzącym latem.
    Przed wyjazdem do wawki, w tyg. jeszcze drugie wino muszę przelać, w ogóle zapowiada się tak zajęty tydz., że kolorowy zawrót głowy.
    A przetwory w tym roku, oprócz wina nic nie robiłem. W ub. roku zrobił się dżem truskawkowy, ale w tym tylko wina sam nie wiem czemu taki zastój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, i miałbym tam piwniczkę chłodną, żeby się różne przetwory dobrze przechowywały. Zawód odczuwam, kiedy w przepisie dochodzę do słów: "i odstawić w chłodne miejsce na kilka tygodni". W moim mieszkaniu poza krótkim okresem przejściowym między sezonami panuje klimat dobry dla kaktusów.:-(

      Usuń
    2. Nie pozostaje nic innego, jak przy okazji zdobywania wawki sprawdzić na msc. klimat dla kaktusów. Uwielbiam ciepło.

      Usuń
  2. heh, też ostatnio marzyłem o takim domku z małą działeczką, gdzie moim jedynym zmartwieniem byłoby podlanie tego, co zasiałem i zebranie na czas, by nie zgniło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to starość i podświadome imaginowanie kwatery na cmentarzu, ale gdzie tobie jeszcze do takich marzeń?!

      Usuń
    2. pff... ja od dawna miałem takie marzenie... ale nie da się, trzeba biegać w kółeczku a nie tam leżeć we własnym ogródku :D

      Usuń
    3. Niestety... Zamiast domku z ogródkiem możemy sobie co najwyżej przed kołowrotkiem w którym zapieprzamy powiesić fototapetę z domkiem. :-((

      Usuń
  3. Chyba ostatni mój weekend w tym roku w krótkich spodenkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ostatni krótkoporcięty to był już ładnych kilka tygodni temu.

      Usuń
  4. Uwielbiam szorty i jak jest plus dwadzieścia a ja nie jestem w pracy, nie ma bata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak - nęcenie i wabienie samo się nie zrobi. Na coś łowić trzeba. :-D

      Usuń
    2. Na szorty? Czarne? Adidasa?

      Usuń
    3. hmm, koledze raczej chodziło o odsłonięte męskie nogi a nie tam jakieś szorty :D choć może się mylę :D

      Usuń
    4. Oczywiście nie mylisz się, Sansiu. Nie na to piękno jest, by płótno je skrywało. Po to je stworzył Bóg, by chłopców urzekało. :-D

      Usuń