Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

piątek, 29 sierpnia 2014

359.Bliskowschodni bazar

Pierwszy tydzień w pracy - zmęczenie, zniechęcenie i zażenowanie. Bałagan i niekompetencja. Na posiedzeniach rady hałas, przekrzykiwanie, olewanie nieprzygotowanych prowadzących, można by nagrywać ścieżkę dźwiękową do programu o suku (bliskowschodnim bazarze). Prawie sześć godzin posiedzenia bez najmniejszej przerwy w tych warunkach jest męczące. Do tego ta kłująca w oczy niekompetencja, bezmyślność, nieogarnianie zależności i szerszego kontekstu oraz tumiwisizm - w dużym stopniu kreowany taką a nie inną praktyką zarządzania. I to jest treść mojego życia...

8 komentarzy:

  1. heh, czyli nie tylko ja się czuję na radach tak, jakbym wybrał się na przedstawienie do cyrku, dziwnie pocieszające właściwie :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy patrzę na nasze rady, to dochodzę nieraz do wniosku, że moje najbardziej rozpuszczone i nieznośne klasy zachowują się jednak lepiej. :-/

      Usuń
  2. A może grono pedagogiczne w znacznej części ogląda programy dlaczego ja i pochodne, i z nich czerpie metody rozwiązywania problemów - krzykiem i ciągłym kłóceniem się z innymi. Od września wchodzi nowy, ryjący mózgi, program. Tym razem kręcony w szkole, aby i w tej kategorii wiekowej oddziaływać na społeczeństwo. Współczuję, bo po pół roku emisji zachowania w szkole mogą ulec głębokim zmianom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako zadowolony nieposiadacz telewizora na szczęście pozostaję w błogiej niewiedzy co do tego czym się krzywi i paczy umysły ludzi wśród których się obracam. Przywykłem do tego, że nie pasuję do otaczających mnie ludzi, więc... będzie co będzie. Ale dziękuję za ostrzeżenie. ;-)

      Usuń
  3. Myślę, że umiejętne obsługiwanie się programem TV może zapobiec pogorszeniu myślowym. Wycięcie z oglądania tego czego nie chcemy i trwanie w tym może przynieść pewne przyjemności wszak nie tylko jest TV4 czy pochodne, ale coś dla rozruszania komórek mózgowych też puszczają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne masz rację, lecz jako nauczyciel, czyli istota z istoty wredna i niegodziwa, preferuję rozwiązania radykalne, a kiedy jeszcze mogę przy okazji dziecię pokrzywdzić, to już radocha pełną gębą i zawodowe spełnienie, więc chlust! gnoja z kąpielą! ;-))

      Usuń
  4. No wreszcie, mój Misiak też wrócił do pracy :) Za dużo go w domu było :) Po radzie też marudał. Pomarudał i przestał.
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, doroczny wpis Pomorzanków! ;-P
      Zachowanie Misiaka jest najzupełniej normalne - marudzenie to część etosu tego zawodu.
      Niech Wam się wszystko układa cacanie! :-)

      Usuń