Pierwszy dzień w pracy. Zderzenie z nową porcją absurdów - jednak nasza tratwa jest klasą sama dla siebie.
M. dostała taki zespół uczący w jej klasie, że gdybym był w lepszym nastroju to bym parsknął szczerym śmiechem na taki "Drim tim". Czemuś odwlekam chwilę dowiedzenia się jak wygląda mój zespół.
W pewnym momencie rozmowy z kolegą miałem przebłysk: "Wiesz co, czuję się jakbym wyszedł stąd wczoraj, a nie 6 tygodni temu..." On miał tak samo.
Bo to prawda!
OdpowiedzUsuń