Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

środa, 14 maja 2014

323.Cisza.

Zagonienie. Brak szacunku dla pracownika. Głupota zarządzania nie szanującego potrzeb i odczuć fachowego personelu.  Irytujące zastępstwa w liczbie nigdy chyba nie widzianej. Chce mi się rzygać na cały ten interes. Bezsilność dobija. Ofert pracy dla innych specjalności sporo, dla mojej - zero. Znajomości, które utorowałyby drogę do angażu - zero.

Na wystawie zauważyłem nową powieść Pratchetta z cyklu "Świat Dysku" - "Para w ruch". Fajnie, trzeba będzie kupić.

Właśnie skończyłem układać sprawdziany dla dwóch klas. Kiedy pomyślę o pracach, które czekają na sprawdzenie i biurokratycznych robótkach które muszę zrobić, to powraca natrętnie głupia pokusa - a może by tak nie kłaść się spać i obrobić się z całym tym kramem? Na szczęście jeszcze tak mocno nie upadłem na głowę. Jeszcze.

M. cieszy się z sukcesów diety, opowiada ile już schudła, jak się odżywia. Fajnie, że ma dziewczyna efekty i satysfakcję. 

Na matury wyłączyłem telefon, żeby nie dzwonił i jakoś nie włączyłem go już potem, bo po co? Leży sobie cichy, bezużyteczny. Różnicy specjalnie nie czuję. Cicho i pusto.


9 komentarzy:

  1. Brak szacunku dla pracownika, to jest to co daliśmy sobie jako społeczeństwo wcisnąć od rządzących i od kapitalistów. Nie wiem czy to dobry przykład, ale przy naszych jakże niskich zarobkach nikt w kraju juz nie strajkuje. Nawet górnikom odsuniętym od pracy już się chyba nie chce, a może działania indokrynujące tak daleko się posunęły, że zadziałały i nic z ich strony się nie dzieje. Za to za granicą zachodnią tam gdzie my jedziemy zarabiać, bo o takich zarobkach możemy pomarzyć, ostatnio strajkowali w spr. podwyżek płac. I mało tego zorganizowały to związki zawodowe, które u nas mają niedobrą opinię. To jak to jest, że tam gdzie tak dużo zarabiają mogą się zorganizować i strajkować, a tu gdzie znaczna część ledwo wiąże koniec z końcem jest super i cool i nikt się nie ciepie? Pracownik jest tu w wielu firmach zupełnie niepotrzebnym dodatkiem i jakby się dało to chętnie by go zamieniono robotami, bo one nie stękają i wykonują polecenia, choćby bezdennie głupie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedną z ważniejszych przyczyn jest katastrofalny brak zaufania pracowników, powodujący że zamiast współpracować ze sobą wolą działać wyłącznie na własny rachunek. Zamiast zmieniać otoczenie wolą skupić się na zrobieniu tylko sobie dobrze. Taka postawa zaś preferuje unikanie ryzykownej konfrontacji i działania niejawne (intrygi, donosy, sabotaż itp.) oraz ucieczkowe (emigracja).

      Usuń
    2. Z tymi związkami zawodowymi za granica bywa różnie! Ale człowiek ma możliwość zwrócić się o pomoc.Są różne instytucje. Człowiek ma jakieś prawa walki o swoje dobre imię Jest prawo które się sprawdza, a w Polsce ?! Jakoś nie specjalnie ...

      Usuń
    3. Już Rej w XVI w. pisał: "W Rzplitej prawo jak pajęczyna - bąk się przebije, a na muchę wina". Dzisiejsza Polska (społeczeństwo) jest bardzo, bardzo podobna do tej XVII-XVIII-wiecznej.

      Usuń
  2. No nie! Już pędzę, mój drogi przyjacielu. Przybywam z odsieczą, by Cię ocalić i wyrwać z tego okropnego marazmu.

    Przykro mi, gdy czytam o tym, że jest Ci źle. :< Wkładasz całe swoje serce i duszę w to, co robisz. Angażujesz się w wykonywaną przez siebie pracę, odczuwasz coś w rodzaju powierzonej misji, którą musisz wykonać. Nie mogę znieść tego, jak tak wybitni nauczyciele, do których to należysz (i nawet nie próbuj się ze mną kłócić, proszę!), muszą cierpieć z powodu nieporadności władzy i wszechobecnej biurokracji. Przesyłam wyrazy wsparcia i słowa otuchy. Jestem z Tobą! :)

    Nie chciałbym, aby zabrzmiało to egoistycznie z mojej strony, lecz cieszę się, iż mimo wyłączonego telefonu nie zapomniałeś o swoim blogu i oddanych czytelnikach (nie, nie mam na myśli siebie samego, gdyż jestem niewierny :P). Pewnie zabrzmi to nieco śmieszne z mojej strony, lecz pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć i gdybyś chciał tak po prostu porozmawiać, pisz do mnie śmiało. Dla Ciebie zawsze znajdę czas.

    Wszystkiego dobrego, panie profesorze! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za słowa otuchy. Do Twego pojawienia się z odsieczą, jako ilustracja, pasuje ta fotka: https://gb.fotolibra.com/images/previews/895724-charging-cavalry-officer.jpeg :-)

      Usuń
    2. Ahahaha! :D Jest po prostu idealna. :) Zawsze wyłowisz ze wszystkiego calusieńką istotę zagadnienia. :P

      Usuń
  3. Tobie życzę więcej siły (na pewno się przyda) i mimo wszystko uśmiechu i słońca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zwłaszcza słońce mogłoby się pojawić - wszyscy by na tym skorzystali. :-)

      Usuń