Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

piątek, 9 maja 2014

321.Tapeta

Kiedy przyniosłem kompa do serwisu, pan się nim zajął, a kiedy podłączył nowy zasilacz, nagle z boku dostrzegłem (dopiero teraz) ekran monitora i przemknęła mi przez głowę myśl:
"O rany, facet ma w serwisie taką samą tapetę jak ja! Cóż za zbieg okoliczności!"

Dopiero po kilku sekundach przyszło otrzeźwienie:
"Kretynie! To twoja tapeta, bo to obraz z twojego podłączonego kompa!"

Zanosząc kompa do serwisu jakoś zupełnie nie pomyślałem o tym, że przecież serwisant zobaczy tapetę sprawdzając działanie sprzętu. Jakiś czas temu zastanawiałem się czy sobie na tapetę nie wrzucić jakiegoś roznegliżowanego przystojniaka w czerni i bieli, ale uznałem że to zbytek ostentacji, a poza tym znudziłby mi się albo co, i zmieniać by trzeba było, często pewnie, i mamusia mogłaby paść z wrażenia jakby z wizytą niezapowiedzianą (takowe tylko uznaje) będąc zobaczyła włączonego kompa. Więc bez jakiegokolwiek poczucia straty dałem na tapetę obrazek zupełnie neutralny i branżowo nijak się nie kojarzący, choć człek inteligentny mógłby zabawny ciąg skojarzeniowy zbudować, będąc kontekstu świadomym. No i dzięki temu w serwisie wyświetlił się obraz neutralny, który żadnych skojarzeń budzić nie mógł. Ale miny wszystkich panów (a było tam kilka osób - pracownicy i klienci) mogłyby być warte ujrzenia, jakby im się gejowska golizna na ekranie nagle rozpostarła. 

10 komentarzy:

  1. Koszmar. W sensie oddawania czegoś prywatnego i w inne ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja zazwyczaj mam jakiegoś pana na tapecie, już nie raz się zastanawiałem, co by było jakby mi komp padł i musiałbym go oddać do naprawy :P potem sobie pomyślałem, że powiedziałbym, że to komputer siostry (której nie mam, ale co tam :D)
    choć obecnie na mojej tapecie dwa kubki kawy - heh, chyba starzeję się, skoro już takie tapety umieszczam zamiast gorących ciasteczek :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja gdy oddawałem kompa do naprawy na tapecie miałem nagą Madonnę ;) a na pulpicie plik z technikami masturbacji.
    Na chomikuj coś takiego znalazłem i byłem zwyczajnie ciekawy jakie mogą być techniki . :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee, naga Madonna jest heteryckobezpieczna, więc się nie liczy, a do pliku mogli nie zajrzeć jeśli nie byłby zbyt dosadnie nazwany, bądź utopiony w morzu innych plików (zdumiewa mnie ile ludzie potrafią mieć na pulpicie). A ciekawość poznawcza godna pochwały - w końcu jakby nie patrzeć to samorozwój i samodoskonalenie. [oklaski] :-)

      Usuń
    2. Plik o nazwie "techniki masturbacji" :P no cóż , moja sprawa :P

      Usuń
    3. Spoko, "masturbacja" to takie trudne i skomplikowane słowo, że coraz więcej ludzi i tak by nie zrozumiało nazwy. ;-)

      Usuń
  4. Ostatnio gościłem u siebie rodziców i dopiero trzeciego dnia z nimi zorientowałem się, że zapomniałem zmienić tapetę na pulpicie - a na niej dwaj panowie pod prysznicem (choć ujęcie obejmuje tylko twarze). Chyba nie zauważyli, mimo mojego długiego przesiadywania wieczorami przed komputerem... ;-)
    Swoją drogą, pokazuje to, że zdążyłem już przyzwyczaić się do "wolności" i zapomnieć, jak trzeba było się pilnować u nich w domu. W więzieniu, do którego trzeba teraz wrócić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się na ile w takich przypadkach "dekonspiracji" niespodziewany widz faktycznie nie zauważa, a na ile nie chce zauważyć. Zwłaszcza w przypadku bliskich, chyba szczególnie rodziców, może włączać się mechanizm wyparcia i uniknięcia konfrontacji z rzeczywistością - nie widzę, nie pytam, nie chcę wiedzieć. Póki głośno nikt nie powie możemy udawać że tego nie ma.
      Bardzo Ci współczuję perspektywy powrotu do rodziny. Na samą myśl, że miałbym choć na kilka dni przenieść się do rodziców, robi mi się niedobrze. :-((

      Usuń