Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 31 stycznia 2016

463.Hierarchia

Półtora miesiąca temu Emuś oznajmił, że "musimy się spotkać". Na święta wyjechał, po świętach miał wpaść, ale umówiona pora minęła i ani widu, ani słychu. Przed Sylwestrem "musi się koniecznie ze mną spotkać, żeby wszystko opowiedzieć, bo to nie na telefon". Nowy Rok minął i... nic. Ostatni dzień przed feriami - na wyświetlaczu jego numer. Oddzwaniam. "Musi się koniecznie ze mną zobaczyć, bardzo chce ze mną porozmawiać, wpadnie jutro, o 13., będzie na pewno, jeszcze zadzwoni". Pół do drugiej i jak było pusto, tak jest. Pytam co się stało. "Och, bo wiesz ja nie wiem kiedy do ciebie wpaść, bo mam właśnie fryzjera. Bo ja tak czekałem, bo nie byłem pewien czy mnie przyjmie i on zadzwonił, że mogę przyjechać. Wiec nie wiem, czy może wpadnę do ciebie po fryzjerze. Czy może jutro bym wpadł, jak ci pasuje? Nie gniewasz się? Ale docent dzwonił, że kupił sobie nowego kota i chciałem go dziś obejrzeć i się z nim pobawić. A potem jadę z chłopakami do klubu, ale to dopiero w nocy. To ja bym może jutro wpadł, ale na pewno, na sto procent, zobaczysz! Nie jesteś na mnie zły? Tak koło południa. Albo o pierwszej. Wiem że jestem popierdolony, ale bardzo chcę iść do fryzjera!"

Być zaraz za fryzjerem i kotem docenta - taki szczebel w hierarchii to jednak nie w kij dmuchał.

12 komentarzy:

  1. Cierpliwy z Ciebie człowiek i wyrozumiały. Zupełnie jak ja. I nie ma w tym ironii. Z tym trzeba nauczyć się żyć :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko ma swoje granice - wyrozumiałość też. A za tą granicą jest samotność.

      Usuń
  2. Przecież oprócz hierarchii inne czynniki mogą być brane pod uwagę. Np. od fryzjera do kota jest bliżej przeto prędzej tam będzie, a od kota gdzieś tam też ma bliżej, to jakby przylazł do Cb. i te całe procedury z herbatą ciasteczkami, to nie zdążyłby na 3 pozycję dnia, to też Cb. wywalił z grafika i przesunął na jutro.
    Po za tym wiadomo, to żadna pilna sprawa jeżeli naonczas może czekać 1,5 m-ca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się umawiasz, to dotrzymujesz słowa - geografia i logistyka nic do tego nie mają.

      Usuń
    2. Pkt. widzenia zależy od pkt. siedzenia, a jeżeli on jest takim typem (nie w sensie negatywnym), że umawianie się nie jest wartością nadrzędną to trzeba to wyczuć. U mnie podobnie 972. Na 30% umówionych spotkań przychodzi i nawet mniej jak te 30% robi z tego co zapowiada. Trzeba to przyjąć do wiadomości i jak mówi jutro będę, to praktycznie nie brać tego pod uwagę, tylko robić swój grafik spraw. Jak się roztrzaśnie o drzwi to trudno, przylezie w innym terminie jak coś ważnego.
      A jak chcesz go rozliczać, to mu powiedz, że otrzymał kapę i wpisałeś mu zachowanie nieodpowiednie, czy naganne, nie wiem jaka tam jest hierarchia.

      Usuń
  3. Cierpliwy i aż za bardzo wyrozumiały. Też coś podobnego przerobiłem niedawno: w hierarchii zostałem ustawiony za dyżurami i... nawet podyżurową drzemką. Przestałem zabiegać i od razu mi lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomniały mi się sytuacje z życia, kiedy u mnie było tak samo, zawsze gdzieś dalej od brzega się było, a przede mną bywały takie "pierdoły" - dawno już mam to za sobą :) Cierpliwość jest tu cholernie potrzebna - także cierpliwości Ci życzę, ew. olej spotkanie, a zapuka do twych drzwi niespodziewanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj no wiesz, bo jeszcze kot by się obraził jakby był za daleko w kolejce i co?:P a Ty cierpliwy, to poczekasz :P

    OdpowiedzUsuń
  6. faceci nie płac(z)ą

    Człowiek jest bytem wyjątkowym, którego granice sięgają od plus do minus nieskończoności. A potem jeszcze na człowiek-wieczność czeka.
    Warto czasem wcielić się w rolę filozofa i pomyśleć o życiu w szerszej perspektywie.Praca-niezależnie jaka-cię ubogaca, dodaje człowiekowi wartości i znaczenia. A więc dosyć biadolenia .

    Za chwilę ferie,
    przyjdzie czas na fanaberie.
    A na żale
    nie ma miejsca w karnawale.
    Warto czasem ubrać maskę
    i poderwać jakąś laskę.
    W rytmie walca zawirować,
    lico lekko upudrować
    i niczego nie żałować.
    Wypić potem lampkę wina i umówić się do kina.
    Nie marnujmy karnawału,
    dodajmy życiu nieco szału.
    Bowiem życie
    trzeba przeżyć należycie.

    Kochajmy życie,
    a będziemy kochani

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co za bzdury z "Praca-niezależnie jaka-cię ubogaca, dodaje człowiekowi wartości i znaczenia." To sam to wymyśliłeś, czy to czyjeś, a tylko się pod to podpiąłeś?
      Można wymienić ileś prac, które nie wiem czy ubogacają, np w ubojni przy zabijaniu zwierzątek, tam bardzo się ubogacają.

      Usuń
    2. Do Adiego uwagi innego belfra
      Praca-to jest bzdura?
      Praca jest jak konfitura.
      Codziennie, ją smakujesz,
      i się nią delektujesz.
      Praca w szkole, jest jak tort,
      delicja-najwyższy sort.
      Choć go czasem uczeń pieprzy,
      by smak jego był jeszczelepszy?
      Choć na torcie jest polewa,
      ale uczeń ją olewa.
      Takie są już bowiem dzieci,
      od stuleci, tysiącleci.
      Obyś cudzie dzieci uczył,
      przy okazji się utuczył.
      Ważne jest tu powołanie,
      nie pomoże tu gadanie.
      Uczeń, zawsze taki był,
      żeby nauczyciel żył.
      A życie, jak to życie,
      raz w smutku, raz w zachwycie,
      tak jak różne konfitury,
      mają smaki swej natury.

      Dzięki wszystkim za uwagę.
      każda rzecz ma swoją wagę.
      Ja tak ważę, więc tak piszę,
      i na zrozumienie liczę.
      ---




      Usuń
  7. Mimo wszystko kazałbym sp... no, pogoniłbym.

    OdpowiedzUsuń