Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 26 października 2014

373.Widoki starej Warszawy

Niektórzy mają dobrze i raczą się ptasim mleczkiem spijanym (z życia) i zjadanym (z pudełka). Inni się odchudzają i myślą że będą mieć dobrze. Po dłuższej przerwie wpadł Emuś - jeszcze chudszy. Przykro patrzeć co ten cymbał z siebie robi. Miał bardzo apetyczną szczupłą sylwetkę, a robi siebie Auschwitzkind, chudzielca z coraz liczniej wystającymi gnatami. Nie jestem w stanie przemówić mu do rozsądku - jest uparty jak osioł. Zrezygnowany ostrzegłem go, żeby uważał, bo przez nieuwagę zamkną go w pracowni biologicznej jako eksponat (szkielet, nie parzystokopytnego).

Przeglądam sobie bardzo fajnego bloga o zabudowie Warszawy - jak się zmieniała w XX wieku. Blog o Warszawie wczorajszej i dzisiejszej Dla starszych nostalgiczna podróż w lata młodości i przypomnienie jak bardzo są już starzy (jestem starszy niż Zamek Królewski! ), dla młodszych zaś możliwość ujrzenia jak piękna lub fajna była Warszawa za II RP lub za nieboszczki komuny.

14 komentarzy:

  1. Celem poprawienia humoru i w nawiązaniu do sarkastycznego opisu o wieku, pomyśl sobie, że nawet gdybyś miał tylko połowę lat to i tak byłbyś starszy od Zamku Przemysława dynastia Piastów, mój "ulubiony Gargamel"

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczesna Warszawa jest dla mnie wystarczająco przygnębiająca; nie wiem, czy mam chęć oglądać, jak wyglądała kiedyś :P / Nakarm eMa, bo jak tak dalej pójdzie, to chłopoczek zniknie :0.

    OdpowiedzUsuń
  3. Toż karmię - kiedy wpada zadaję mu niewinne pytanie:
    -"Chcesz ciasteczko?"
    "A jakie masz?
    "Pyszne! Specjalnie dla ciebie kupiłem."
    "Pokaż!... No dobrze, ale tylko jedno."
    Po 5 minutach.
    "Mogę jeszcze jedno?"
    "Proszę! :-D"
    Niestety, chyba się połapał w moim przebiegłym planie i odwiedza mnie coraz rzadziej. :-((

    OdpowiedzUsuń
  4. Toż u mnie z mięśniakami jest prawie tak samo tzn. też chcą się zmieniać mimo, że dla mnie wyglądają zajebiście. Taki 979 ostatnio stwierdził, że chce ważyć 90kg, obecnie waży 75kg i bardzo dobrze wygląda (oczywiście to moja subiektywna ocena, bowiem wolę chudych umięśnionych). Zresztą to nie tylko on, mój idol 222 też chciał zgrubnąć, zresztą tu większość chce zgrubnąć nie wiem czy z powodu tego aby inni myśleli, że im się powodzi, czy myślą, że jak będą więksi to będę mieli więcej siły - tak automatycznie bez ćwiczeń. A może to mój gust jest zwichrowany i jak w filmie "Wiadomości bez cenzury" trzeba zmienić ustawę i grubych nazwać normalnymi i już po problemie otyłości w kraju. A ile waży tajemniczy M przy jakim wzroście? Może ma jakąś nadwagę, a Ty przyzwyczaiłeś się do jego wyglądu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam dokładnie, zdaje się 64 kg przy wzroście 180 cm, ale marzy o zejściu na 60 czy 62 kg. Do tego chciałby, żeby mu "wszystkie kosteczki wystawały". Tak więc to raczej nie moje zaburzenia postrzegania normy.

      Usuń
    2. To mniej wiecej proporcje jak u mnie i większości "moich" mięśniaków. 979 ma wzrostu 188 przy wadze j/w, a 222 ważył 54 przy 172, ale jest ładnie zbudowany. W jakimś skeczu chyba Halama powiedział, że wazy tyle co Arnold tylko ma inne proporcje i właśnie o te proporcje się rozchodzi. Można być chudym i ładnie zbudowanym, jak również chudym i wyglądać niefajnie choć ogólnie przy małej wadze nie ma odkładających się tam gdzie nie trzeba zwałów tłuszczu. Przytyć dziś to nie problem, natomiast utrzymać ładny wygląd to już znacznie gorzej.

      Usuń
  5. M. musi się dobrze czuć we własnej skórze. Nawet jeśli z ujemnym współczynnikiem tkanki tłuszczowej. To jego życie.
    Swoją drogą coś ci eM.owie mają w sobie, n'est-ce pas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem - jego życie, ale trudno mi tak beztrosko patrzeć jak sobie w końcu zrujnuje zdrowie. Z drugiej strony jak był uprzejmy podkreślić: "To nie tobie mam się podobać!".

      Zaś o eMach trudno mi się wypowiadać, bo znam tylko tego jednego.

      Usuń
    2. Fakt, nie Tobie. Dobrze by było, żeby podobał się sobie. Ale czy tak jest faktycznie?

      Usuń
    3. Byłoby pożądane, żeby osiągnął samozadowolenie. A jak jest faktycznie - nie wiem.

      Usuń
  6. Dziękuję za miłe słowa o moim blogu, Jestem z deczka młodszy od Zamku, ale niewiele.

    A co do wagi - utyć też jest trudno :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dwójga trudów, wolę trudności z przybraniem niż ze zrzuceniem wagi. Jako eks-chudzina wiem co piszę. :-(

      Usuń
    2. Zawsze - mówię o dorosłości - ważyłem 70 kg. I gdy pewnego razu przybrałem 10 kg, czułem się przepotwornie. Zrzuciłem i nie wróciło, apage.

      Usuń