Morfeusz to wredny skurwiel -
ledwie
przedwczoraj napisałem, że się wysypiam, to mnie zbudził trzy razy w ciągu jednej nocy.
Moi uczniowie chcą mnie zabić. Takiego steku bzdur dawno nie czytałem. Że od początku roku mają ciężką postać kryzysu klasy drugiej to nie nowina - trąbię o tym na wszystkie strony, ale to co nawypisywali na sprawdzianie załamuje. Nawet się starali nie oddawać czystych arkuszy, mało pustego miejsca zostawili, ale treść... Łojzicku! "Kara Mustafa, dzielny wódz Krzyżaków, prowadził swe wojska przez Alpy na Kraków".
Wczoraj położyłem się spać zdrowy i w dobrej formie, a dziś rano wstałem zainfekowany i z obolałym gardłem. Helooou! Ja głosem pracuję! Co to za głupie żarty?!
Pochoruj troszkę, to odpoczniesz od tych małych sadystów :P
OdpowiedzUsuńNa L4 chadzam w stanie tużprzedagonalnym, więc raczej teraz sobie nie odpocznę. Garść pigułek, chusteczki w garść i targamy ten kaganek oświaty! :-(
UsuńPanie nauczycielu, to czego Wy ich tam uczycie? Skąd oni biorą coś takiego: "Kara Mustafa, dzielny wódz Krzyżaków, prowadził swe wojska przez Alpy na Kraków", bo chyba nie z internetu. Czyżby ktoś im to zapodał na lekcji?
OdpowiedzUsuńGdybym sam nie miał z nimi lekcji i nie wiedział co faktycznie robiłem, mówiłem i co mają w podręczniku, to bym pewnie pomyślał, że belfer się obijał i tematów w ogóle żadnych nie przerobił.
UsuńOni już nie tylko nie potrafią czytać ze zrozumieniem, ale także i słuchać ze zrozumieniem.
A tekst o Karze Mustafie to czcigodny zabytek - nauczyła mnie go moja babcia, nauczycielka jeszcze przedwojennych szkół.
Skąd ja to znam. Dopiero u siebie napisałem niedawno o otaczaniu się takimi ludźmi, niestety z powodu popędu seksualnego, a teraz czytam o kolejnych pokoleniach rozwiniętych inaczej. Mój ulubiony fragment to z filmu "V for vendetta" od 06:50 do 08:05 jak puszczałem swoim mięśniakom to w trakcie oglądałem ich rosnące kwadratowe oczy wzrastające wraz z upływem czasu i nie rozumienia tego co słyszą choć wszystko było w ojczystym języku (film z tłumaczeniem). Tym starym tłumaczeniem, bo ostatnio emitowali go w TV ponownie i tekst w tym czasie był wyłagodzony, słownictwo bardziej powszechne strawne i zrozumiałe. Widać kilka lat starczyło, aby następne roczniki co raz mniej rozumiały. Inny, ale ten już krótkometrażowy film, to Bagińskiego - Fallen art (Sztuka spadania). Tu podobnie wymagałem od nich (taki sprawdzian) określenia tego co widzą. Z tym to dopiero były problemy trzeba było na siłę wyciągać interpretacje tego co przed chwilą widzieli, a to tylko 5minutowa kreskówka. Czułem się jak na lekcji, kiedy uczeń pytany: no powiedz co widzisz na obrazku, patrzy się w niego i milczy. Wtedy się człowiek zastanawia - pytać dalej i go pogrążać czy na tym poprzestać za nim dojdziemy do bardziej tragicznych wniosków?
Usuńwprawdzie to nie wypada w połowie tygodnia rozmawiać z Panem Kredensem, ale w tej sytuacji chyba nie dałbym radę i poprosiłbym go o radę jak dotrwać do piątku. ;)
OdpowiedzUsuńDo piątku istotnie daleko:
Usuń"Hiszpański prawicowy polityk i wojskowy zwycięzca w wojnie domowej z lat 30. XX wieku, ustanowił faszystowską dyktaturę, to... Mufasa."
:-))
a ja myślałem, że Mufasa odkrył Amerykę, a tu proszę, Krzyżaków prowadził na Kraków :P
OdpowiedzUsuńpiękne społeczeństwo nam rośnie :P
Hodujemy sił nie szczędząc, panie kolego! ;-)
UsuńNiby że ja enigmatyczny? Bez przesady, Panie Aberfeldy!
OdpowiedzUsuńNie tyle Ty, ile Twoje wyznania, w których mieszasz ułudę z rzeczywistością z wprawą zawodowego myliciela tropów. Mógłbyś aplikować na posadę duszka bagiennego, który na moczarach zwodzi wędrowców ze ścieżki i właściwej drogi, kierując w nieznane ostępy. ;-D
UsuńI znowu przesadził!
Usuń