Chyba znalazłem moje Niubalansy! Lekkie, gładkie, po włożeniu na stopę wrażenie nie sabota, jak w modelu 574 lub Runnerach Nike'a, lecz mięciutkiej flanelki, cudoooo! Skojarzenie z kocykiem, łóżeczkiem z dzieciństwa, oooh, jak miło! Leżał sobie człowiek w miękkim, przyjaznym otoczeniu, dużo spał... czy to mu źle było? Na cholerę było, durnemu idiocie, dorastać?!
Model 300. Stonowana kolorystyka, dość wąska paleta barwna, nie ma oczojebnych eksplozji jak w innych modelach. I ceny stosunkowo przyjazne.
"Czapkę sprzedam, pas zastawię,
A trzysetek kilka kupię!"