Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 10 września 2017

672.Trzynaście powodów

Jakiś czas temu koleżanka poleciła mi serial "Trzynaście powodów". Troszkę odczekałem, jakby czekając chwili, kiedy poczuję odpowiedni nastrój do tego tematu. Całość ma 13 odcinków (jeden sezon, szykują drugi), ale przy pierwszym, gdzieś tak w połowie, miałem poczucie pewnej irytacji pomysłem spiritus movens całej intrygi. Jednak ani się obejrzałem, jak mnie to wciągnęło tak, że za jednym zamachem obejrzałem 9 odcinków, tęgo zarywając noc. 

Serial dotyczy problemu nękania i samobójstw wśród nastolatków. W trakcie oglądania zdałem sobie sprawę, że patrzę na to w dużym stopniu z zawodowego punktu widzenia. Kolegom belfrom mogę zasugerować oglądnięcie, bo być może w jakimś stopniu przyda im się to do wyostrzenia spojrzenia i wyczulenia na pewne zachowania młodzieży. 

Nie chcę spoilerować, więc ogólnie wypowiem się, że mam wrażenie, że być może troszeczkę niepotrzebnie połączono dwa zjawiska, zamiast rozbić je na dwa różne przypadki (z uwagi na to, że jak się okazuje, szykują drugi sezon). A tymczasem każde z nich w praktyce może doprowadzić do samobójstwa młodego człowieka.

Niestety, ale nie mogę się powstrzymać przed notatką ze sztambucha Ropucha. Po obejrzeniu (właśc. pochłonięciu) tego serialu przyszła mi na myśl pewna osobista refleksja. Patrząc na całe swoje życie, mam poczucie że na pytanie czy warto było się nie zabijać te circa 30 lat temu, odpowiem jednak - nie  było warto. Ale to tylko ja, proszę się tym nie sugerować, bo każdy przypadek jest inny.

5 komentarzy:

  1. film jest dobry mocny i warty polecenia szczegolnie jak to piszesz w naszym belferskim srodowisku .. warto .. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednakowoż, tocząc wzrokiem po dostępnym mi wycinku rzeczonego środowiska (poza blogosferą - żeby nie było), mam poważne wątpliwości ile osób obejrzawszy serial wyciągnie jakieś sensowne wnioski.

      Usuń
  2. Obejrzałem cały sezon w jedną noc i pół dnia zaraz po tym, gdy wypuścili. To zdecydowanie jeden ze moich ulubionych seriali. Bardzo dobrze pokazuje, jak dorośli (a zwłaszcza nauczyciele) bardzo się mylą, kiedy myślą, że wiedzą o młodzieży wszystko... No, a poza tym porusza też kilka problemów, które i mnie samego dotyczyły, dlatego bardzo się z tym serialem emocjonalnie związałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie - człowieka wychowanego na 1,5 programu czarno-białej telewizji w epoce gierkowsko-jaruzelskiej, współczesna młodzież to istoty z innej planety. Wyglądają jak ludzie, mówią jak... no, niech będzie że ludzie, ale mentalność i spojrzenie na świat mają częściowo z sąsiedniego układu gwiezdnego. Podobieństwa są, wiem że są różnice, ale na czym one konkretnie polegają, to tylko się domyślam.

      Usuń
  3. Nie, nie oglądałem serialu, być może do niego dotrę, ale ostatnio, b. mało czasu z powodów jak na blogu. Pomijając to co w nim jest, to z tego co obserwuję, szybko sytuacja się nie zmieni. Media nakręciły negatywną spiralę dążeń młodych ludzi. To co pisałem wielokrotnie u siebie, rywalizacja w szkołach polega zasadniczo na dwu płaszczyznach: kto będzie największym skurwielem/ką w klasie/szkole, kto jest najmodniej ubrany/a + do tego wyposażenie gadżetów. I to są dwa główne nurty rywalizacji wśród młodzieży, z tego co widzę i obserwuję w wiosce. Do tego dochodzą pochodne, jak używanie specyficznego języka, gestów, używanie przemocy itd.
    Na tym tle dochodzi do wielu nieprzyjemnych sytuacji, co Wy nauczyciele doskonale powinniście znać. Gnębienie kujonów, którzy skurwielami przeważnie nie są, poniżanie tych biednych, ewentualnie oba działania na raz. To powoduje wykluczenie tych nienadążających i problemy, z którymi sami się muszą zmagać, bowiem jak tu się przyznać komukolwiek, że jest się słabym, choć inteligentnym, jeżeli w życiu uczniowskim to jest niewiele przydatne.
    Do czasu, gdy to się nie zmieni, nie liczyłbym na jakieś radykalne zmiany.

    OdpowiedzUsuń