Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 31 marca 2019

946.Korki z historii

Piękna wiosenna pogoda - ciepło, słonecznie, bez zimnego wiatru. Pojechałem po parę drobiazgów do IKEI, roztropnie poważniejsze zakupy (tzn. magazynowo-wózkowe) odkładając na któryś dzień powszedni. W Markach dzikie tłumy! Przeciskając się z trudem i desperacją między mułami i krowami  współobywatelami mełłem w ustach ciche złorzeczenia i przekleństwa. Na widok kolejek do kas nawet jęknąć nie byłem w stanie, dość powiedzieć że tak gigantycznych jeszcze w IKEI nie widziałem. Jakby komuna i kolejkowa nędza lat osiemdziesiątych wróciły! Żeby wam za te niehandlowe niedziele jeden ząb został! Na dzień bólu, psiakrew!

W sobotę miałem korepetycje z historii - Dziedzic z Małżonką Kraj Nawiedzającą mnie odwiedzili i Dziedzicowa potrzebowała się podszkolić, żeby stykając się z wsiego mira inostrancami w pracy móc im odpór dawać, kiedy na nasze chwalebne i świątobliwe poczynania w historii  antypolonistycznie napadają.

Była już u mnie razy kilka, więc powinna być mojej pustelni zwyczajna, a jednak okazało się, że było coś co jej spokoju nie dawało i tym razem nie wytrzymała... - Ty TE WSZYSTKIE książki przeczytałeś?!


czwartek, 28 marca 2019

945.Koniec związku

Niewiele jest rzeczy nudniejszych od opowiadania snów, więc z zasady tego unikam, lecz dziś proszę o wybaczenie PT Czytelników, iż zrobię mały wyjątek, bo rozbawił mnie tekst, którym sen się zakończył (budzikiem w pół do szóstej). Jakiś Węgier zawiadomił mnie o końcu naszego związku (jakoś chwilę wcześniej mi uświadomionego): "Bardzo cię kocham... ale bardzo się cieszę, że to już się skończyło."😁

wtorek, 26 marca 2019

944."Przygotować się z rozwagą i rzucić się z szaleństwem"

Na parapecie śnieg! Gwałtu rety! Co to za idiotyczne pomysły? 😕 Pierwszy grzmot burzy tego roku.

Czytam o  tym, że niektórzy nauczyciele planują strajkować tak, żeby jednocześnie egzaminy się odbyły; czyli np. 1. dzień -strajkuję, 2. dzień - pracuję siedząc na egzaminie, 3. dzień - strajkuję itp. Mam świadomość, że to może być celowa krecia robota władz, które chcą podzielić i skłócić środowisko, lecz mam też niemiłe podejrzenie (po latach obracania się w tej grupie zawodowej), że może się znaleźć wystarczająco wielu głupców, którzy gotowi są z własnego przekonania tak właśnie postąpić. Jeśli ten strajk ma coś pozytywnego nam przynieść, to musi być zdecydowany i dotkliwy, bo tylko to zmusi te cyniczne władze do ustępstw. Strajk prowadzony wg recepty głupców nazywających siebie obrońcami etosu i powołania w ogóle nie powinien się rozpoczynać, jako kompletnie pozbawiony sensu. Jeśli idzie się na wojnę, to trzeba ją prowadzić zdecydowanie, z energią i determinacją, a nie jak my - powstanie listopadowe, Nie wygrywa się z wrogo zaciętym przeciwnikiem walcząc na pół gwizdka. Rozglądając się po pokładzie tratwy... troszkę czarno to widzę.