Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

sobota, 18 lipca 2020

1127.Zapieczenie

Wreszcie trochę ciepełka. Aż dziwnie. I znów krótkie spodnie. Aż ładnie.

Wczoraj przeszedłem się do IKEI (ponad pięć kilometrów w jedną stronę) - pierwsza wizyta od stycznia lub lutego. Nabyłem parę drobiazgów dla siebie i mamy. Kupiłem sobie formy do zapiekania ze szkła żaroodpornego, bo te które mam były niezbyt odpowiednie. A do zakupu popchnęła paczka przeterminowanego chleba tostowego, która mi została jako niepotrzebna rezerwa po weekendzie. Gospodarność (to lepiej brzmi niż skąpstwo) nie pozwoliła wyrzucić, więc szukałem sposobu na zagospodarowanie. Kiedyś zrobiłbym z tego słodki pudding chlebowy, ale na słodkie nie miałem ochoty, więc ułożyłem warstwami chlebek posmarowany  gotowym sosem pomidorowym, szynkę, ser żółty i do piekarnika na 30 minut w 210 stopniach. Wersja uboga, ale tylko to miałem. Ponieważ chleba jeszcze pół paczki zostało, to następna wersja będzie z cebulą i czosnkiem. Bardzo sycące i smaczne danie.

Kiedy robi się cieplej wracają wspomnienia z Rzymu i sceny z "Tamtych dni, tamtych nocy" z sielską atmosferą letniej willi z ogrodem we Włoszech. Smutno ogólnie.

10 komentarzy:

  1. Ooo... To mi przypomina, że miałem iść do Media Expert pooglądać odkurzacze.
    Ale jest za ciepło i jednak sobie daruję ten spacer.

    U mnie w krótkich spodenkach chodzą też często dziadkowie pod osiemdziesiątkę (albo nawet już po osiemdziesiątce) i to ładne wcale nie jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, możemy sobie pooglądać - odkurzacze... :-((

      A co do matuzalemów, to dżentelmen nie powinien widzieć tego, czego widzieć nie należy. ;-)

      Usuń
  2. Przeterminowany = do wyrzucenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozrzutnik-utracjusz. O ile ogólnie przy spożywce rzeczywiście pilnuję terminu przydatności rygorystycznie, o tyle przy chlebie pozwalam sobie na elastyczność - jeśli jest tylko troszkę obeschnięty i nie widać jakichkolwiek innych objawów zepsucia (badam pod lupą), to da się wykorzystać, zwłaszcza przy obróbce termicznej.

      Usuń
  3. Polecam jeszcze francuskiej proweniencji pain perdu, jako kolejny sposób zagospodarowania czerstwego pieczywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda apetycznie, choć troszkę dystansuje smażenie, którego staram się unikać.

      Usuń
    2. No nie mów, odrobina masła jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła. A co do cholesterolu, jak go sobie nie dostarczysz, to potem organizm sam go sobie wytwarza ;-)

      Usuń
    3. Niestety, wygląda na zdolnego do takiej kreciej roboty. ;-))

      Usuń
  4. Z takim młodym, choć na granicy widełek wyglądowych, to mógłbym "tamte dni, tamte noce" przeżyć jeszcze raz.
    A nie taniej by wyszedł sandwicher. Wciepnął byś tam i by się zrobiło i szybciej i wygoniej, jak grzać cały piekarnik z powodu kilku kromek.

    OdpowiedzUsuń