Nowy pomysł Jokera polskiej oświaty: nauczyciele będą co trzy lata oceniani z postawy moralnej i etycznej. Zważywszy, że nie jest ona nigdzie dokładnie zdefiniowana, dyrektor będzie odnosił ją do swojego widzimisię. Można się domyślać, że widzimisię dyrektora będzie naprostowywane przez kuratora i wójta. Nie sądzę, żeby czystą paranoją była obawa o los belfrów, którzy nie zdołają ukryć swej tęczowości.
pewnie im daja takie indeksy jak do bierzmowania i beda chodzic po pieczatki do proboszcza po kazdej mszy swietej i za trzy lata bedzie zliczenie pieczatek z mszy rekolekcji i rorat.
OdpowiedzUsuńbędzie pięknie, w końcu będziemy wybraną elitą, wyselekcjonowaną przez rząd :D:D:D
OdpowiedzUsuńPytanie tylko, czy akurat my tę selekcję przejedziemy. A jak przejdziemy, to do czego... ;-)
UsuńJak czytam takie newsy, to ciesze się, że jednak nie pracuje w zawodzie. I tak by się okazało, że połowa nauki na gówno, bo mam uprawnienia tez do nauki w gimnazjum. Cyrk to mało powiedziane.
OdpowiedzUsuńCóż, nie da się ukryć, że warunki pracy są coraz trudniejsze.
UsuńWitamy w Rosji Sowieckiej. Jak dobrze pewnie jako historyk pamietasz byly trojki - sady kiblowe - w stanie wojennym inspekcje - czyli wracamy do korzeni. Zachowajcie czujnosc klasowa - wrog dobrej zmiany nie spi
OdpowiedzUsuńRządowi, prawie każdemu, zwisa kto będzie uczył, leczył. Oni są już wyedukowani (przynajmniej jakaś część), a leczenie mają w swoim resorcie zapewnione. Reszta społeczeństwa na drzewa. Nikogo dziś jakoś nie dziwi, że do lekarza specjalisty czy na skomplikowany zabieg czeka się średnio rok. Za kilka lat to już będzie 1,5 roku i też się nic nie stanie z tego powodu. Czy społeczeństwo oglądające głupie seriale i kabarety się tym przejmuje? Gorzej mają Ci chorzy, ale kto by się nimi zajmował, wszak to margines.
OdpowiedzUsuńReformy oświaty i służby zdrowia, jak pamiętam, trwają nieustająco od 1992 roku i ciągle jest, jak widać, co robić.
Przekonanie dziedzica, że w czworakach ludzi dość.
UsuńRzad sie wyleczy, rzad sie wyzywi. Anyway. Tak dla poprawy optyki a niektorym do Schadenfreude - za 7 miesiecy bede ojcem. Siedze sobie na bezrobociu. Wiecie, wypierdolili mnie ostatnio z roboty - oficjalnie za dyskusje a nieoficjalnie - Rumuni przyjezdzaja, mieszkaja po 4 w pokoju na lozkach poietrowych na 11m2 i sa szczesliwi jak maja 2000CHF brutto. To na warunki warszawskie odpowiada tak jak 500zl. No ale - mnie wypierdoili bom obcokrajowiec za drogi i przyjeli 4 z Rumunii.
OdpowiedzUsuńW Szwajcarii jak ma sie dziecko to placi sie za nie tutejsza skladke NFZ. A ze kase chorych mozna do konca pazdziernika zmienic to zglosilem z zona ze bedziemy mieli dziecko za 7 miesiecy. No i przyszedl rachunek, 180 CHF miesiecznie placic musimy, choc dziecka jeszcze nie ma. No od momentu narodzin.
Ale wczoraj najlepsze
Odbieram wczoraj list polecony a tam idzie postepowanie juz o wywiad srodowiskowy. Dzwonie do urzedu zapytac o co kaman a oni mi bez ogrodek zem patola dzieciorob bez pracy i ze chca przygotowac sie do odebrania mi praw rodzicielskich bo mam zly wplyw na dziecko.
Przypominam ze dziecko w drodze i bedzie gdzies na koniec maja.
Prostowanie tej sprawy bedzie mnie troche kosztowalo. Zadzwonilem do prawnika - telefoniczna porada 180 CHF za 5 minut. Coz. A najlepsze jest to ze urzad ktory sie tym wszystkim zajmuje po zbadaniu sprawy - i nie jest wazne czy mi jako ojcu dziecka prawa rodzicielskie zabiora, ogranicza - czy sie najzwyczajniej odpindola - wystawia mi rachunek, znajac zycie na kilka tysiecy CHF.
-------------------------------------------------------------
Wniosek - podejrzewam ze mniej macoche Polske nienawidzicie po przeczytaniu tego posta-
glowa do gory. Napisal przedstawiciel lumpenploretariatu, wrog klasowy, emigrant, lekarz.
W Twoim przypadku powód rzeczywisty nie musi wykluczać powodu oficjalnego. ;-P
Usuń