Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

wtorek, 6 grudnia 2016

545.Maszyna czasu

Wychodzę, kiedy jeszcze ciemno. Wracam, kiedy już ciemno. Z trudem brnę przez sprawdzanie prac, których wciąż przybywa - niestety, kiedy ma się tyle klas, to prace mnożą się jak króliki. Niemal każda woła "Twoja praca nie ma sensu! Jest bezproduktywna.". Dni mijają nie pozostawiając po sobie żadnych wspomnień. Mama trochę się uspokoiła - tym że wie co jej jest. Cóż, kolejny rak do kolekcji.

"Ale w tych klasach są uczniowie, którzy cię uwielbiają. To jak prowadzisz lekcje. Mówią, że czują się jakby tam byli, jak ty opowiadasz."

24 komentarze:

  1. Tasma kreci sie, Ty stoisz przy niej, jestes pionkiem w grze, kolkiem w maszynie...

    Mam tak samo jak Ty. Ogladales Dzien Swira?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trybik - chwilowo ważny, lecz łatwo wymienialny. "Dzień Świra" kiedyś oglądałem. Koterski miał bardzo celny zmysł obserwacji - zauważyłem to oglądając kiedyś, kiedyś jego sztukę, bodajże w Teatrze Współczesnym.

      Usuń
    2. Ja widze to tak. Male trybiki musza sie szybko krecic, sa latwo wymienialne i latwo sie zuzywaja.

      Duze tryby w kur(w)atoriach oswiaty jak moja matka mowila i miala wrzody - wymienia sie rzadko. Na nieszczescie

      Usuń
    3. Oświata funkcjonuje tylko dzięki urzędnikom w Ministerstwie i w kuratoriach. Dziwnym trafem, wszyscy (prawda, że niewiele ich było) których poznałem mieli takie głębokie przekonanie.

      Usuń
  2. Przytoczona przez Ciebie opinia to miód na serce dla nauczyciela. Wszystko jednak weryfikują oceny semestralne/roczne, gdzie większość zadowoli się 2 lub 3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, nauczyciel powinien zaciekawić, ale i nauczyć. Pierwsze wychodzi mi nieźle, lecz drugie... "Możesz przywieść osła do wodopoju, lecz nie zmusisz go, żeby się napił." Dlatego miód miodem, lecz nie czuję, żebym był dobrym nauczycielem.

      Usuń
    2. Moja matka mowi - ten debil i nie umioe nic a wiec wszystko umie swietnie, ten idiota - no wiec umie wysmienicie.

      Ma oceny opisowe - jakby napisala prawde to po niej. Nazywa to Oddzialem propagandy.

      Towarzyszu kierowniku - biada nam, Jutro przyjedzie okregowa komisja partyjna i zobacza ze Mjetek po pijanemu zepsul traktor, zostaniemy rozstrzelani za dzialalnosc kontrrewolucyjna i sabotaz...

      Nie bojcie sie towarzyszu , powiemy - nasz wspanialy komsomolski traktor ma 3 kola dobre, rewolucyjne, dostaniemy odznaczenia i nagrody leninowskie,...


      i tak wedlug mojej matki postepuje sie w oswiacie. Napiszesz prawde tos szkodnik i defetysta.

      Usuń
    3. Fakt - system nie przyjmuje do wiadomości, że gdzieś nie działa jak sobie założył. W takim przypadku zawsze winny jest nauczyciel.

      Usuń
    4. Wiesz, mnie rozwala to ze zawsze mozna uderzyc... Masz agresywnego idiote w klasie - mozna powiedzuiec - Pan/i sobie nie radzi, bo ma Pan niewlasciwa postawe pedagogiczna.

      I guano sie przyklei. Jak lekarz chce lekarzowi dopierniczyc to mowi - nie ma Pan struktury. Ale na tym koniec, nikt nie wyjasnia czym jest owa struktura. To rodzaj metaforaycznego bytu absolutnego.

      Usuń
    5. Tak, jesteś fachowcem i masz sobie poradzić. Wsparcia nie oczekuj, bo to kosztuje, a system chce żeby było tanio. Do tego dochodzi zawiść, niestety silniej występująca w sfeminizowanych kręgach.

      Usuń
  3. Życie bez sensu jest bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
  4. W Dniu swira jest jedna scena z uczennica...ziarnem wsrod plew....

    Ja swoim nauczycielom zawdzieczam wiele.

    Co z negatywna selekcja do zawodu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś tak się mówiło dość powszechnie. Dziś - sam nie wiem. Na pewno kształcenie nauczycieli i ich selekcja w pracy - leżą; system nie wypracował skutecznych mechanizmów. Wpływ mentalności neoliberalnej i samego Balcerowicza na oświatę jest fatalny - ma być tanio, co jest utożsamiane z dobrze. A zapomniano jak kiedyś w Polsce się mówiło: tanie mięso psi jedzą.

      Usuń
    2. To jak z medycyna - szpitale maja zarabiac a nie leczyc. Szkola ma zarabiac a nie uczyc wiec jak wywalisz idiote to masz problem bo jest subwencja oswiatowa. A ze na rynku duzo po pedagogice to ...Pan/i sie zastanowi, Panie Waldku, pan sie lepiej boi, 2/3 pedagogow za Panskim etatem stoi...

      Usuń
    3. To jest właśnie w praktyce ten tak hołubiony przez neoliberalnych głupców "bon oświatowy", który u nas wyraża takie zgrabne powiedzonko: "pieniądz idzie za uczniem". Szkoła słabego ucznia pozbyć się nie może, a wzmocnić nie bardzo jest w stanie (bo choćbyś krowie dał kakao, nie wydoisz czekolady). System tymczasem jest oparty na założeniu, że rozwinąć można każdego. Być może w podstawówce, a więc na starcie, jest to wykonalne, lecz do nas trafiają uczniowie po 9 latach w systemie, kiedy pewnych zaniedbań i deformacji nie da się już wyprostować, zwłaszcza w >30 osobowych klasach.

      Usuń
    4. Tak im wiecej Ciebie czytam tym bardziej widze Ciebie poza oswiata. Gdzies, gdzie po prostu byloby inaczej.

      Usuń
    5. Na kasie w Biedronie? :-)

      Usuń
    6. wiesz, nie sadze zebys to przezyl, intelekt w zyciu czasami przeszkadza.

      Usuń
    7. W markecie kiedyś pracowałem. :-) Fakt, że nie na kasie. No, ale raczej nie tęsknię.
      Niestety smutna konstatacja jest taka, że jestem na tę robotę skazany i szans na inną, lepszą nie mam. Wciąż ją lubię, lecz świadom jestem ile mnie kosztuje.

      Usuń
    8. Wiesz,, ja myslalem ze bede skazany na szpital i znieczulanie chirurgom ortopedom ginekologom i urologom do konca mych dni.

      jak sie zwiazalem ze szwajcarka to moj szef, ktory mnie uwielbial - powiedzial mi - jak smiales ty polski psie zerwac jablko ze szwajcarskiego sadu, shanbienie rasy i tak dalej.

      wypierdolil mnie z roboty z hukiem. Zablokowal wszedzie. Szukalem roboty miesiacami, jak szedlem na rozmowy kwalifikacyjne to sobie z usländerskeij kur...y robili rasisci jaja.

      trafilem przypadkiem do czegos a la burdel i zlapalem opddech. Pracuje troche ponad poltora roku, wiem ze zyje, moj jeden z szefow jest chomikiem, rozumiemy sie super, nie jest to szpital, owszem - suma stresow jest stala - mam stres decyzyjny, obracam ogromnymi pieniedzmi dokonujac decyzji biznesowych - ale wiem ze zyje.

      nauczylem sie o zyciu wiele wiecej niz jako szpitalne popychadlo.

      swego ex szefa nienawidzilem -a ostatnio mu dhlem wyslalem wino za ponad 1000chf z podziekowaniami za pomoc - odeslal oczywiscie - ale co sie wkurwil to jego. Mam tam kontakt i on zaluje - mowi - ze tez musialem ta usländerska kurwe wypierdolic z roboty, teraz ona zamiast byc deportowana triumfuje a gdybym ja zostawil bylby nikim...

      pointa : Nigdy nie wiesz co Ci pisane. Zawsze w zyciu jest tak ze jak zamykaja sie jedne drzwi to otwieraja kolejne.

      Usuń
  5. A ile jeszcze takich prac przed Tobą... :) Cierpliwość popłaca :) Ponoć świata nie da się zbawić... ;( ubolewam.

    OdpowiedzUsuń
  6. I dla takich jednostek, które potrafią docenić Twoją pracę warto prowadzić lekcje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, to tak nie działa. Niezainteresowana większość dominuje nad lekcją i w ten czy inny sposób przytłacza tę garstkę i odciąga uwagę, jednocześnie osłabiając mnie swą gnuśnością i lekceważeniem.

      Usuń