Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

czwartek, 28 lipca 2016

506.Uschludnianie

Drugi tydzień urlopu ma się ku końcowi. Jakoś tak wyszło, że nie nudziłem się zbytnio. Pomalowałem sufit w dużym pokoju, co wymagało ruszenia skomplikowanego puzzla, jakim jest umeblowanie. W efekcie po mieszkaniu z trudem mogę się ruszyć.

Jak już ruszyłem książki i meble, to zbliżyłem się do decyzji wymiany części regałów, żeby sterty książek z podłogi ułożyć w bardziej cywilizowany sposób. Regały kupione, za parę dni je przywiozą. Jednakowoż aby regały stanęły, trzeba mi przenieść kontakt elektryczny. Materiały kupiłem i zastanawiam się kiedy się za to zabrać - jutro czy w sobotę. Oczywiście będzie to wymagało ruszenia kolejnych regałów, co mnie umiarkowanie raduje. Troszkę głupio pomyślałem, a właściwie głupio nie pomyślałem, i jak do malowania zdjąłem firanki i zasłony i je uprałem, tak teraz trochę się zakurzą, kiedy będę rył bruzdę pod przewód. No, ale trudno; i tak cud i łaska boska, że wykrzesałem z siebie wolę do tych zmian. 

Naturalnie towarzyszy temu cichy chór nucący stary szlagier - pieśń "A na chuj ci to kretynie?!" Trudno mu odmówić pewnej słuszności, gdyż istotnie jest w tym wyraźna niespójność: zmęczenie bezcelowym życiem i spodziewane poczucie ulgi gdyby wreszcie dobiegło końca oraz odnawianie i uschludnianie mieszkania, którego wyposażenie i tak wyląduje w kontenerze na podwórku w najwyżej parę tygodni po moim pogrzebie.

Przykre to tak całe życie być samotnym.

6 komentarzy:

  1. W przypływie euforii z malowaniem na grupie A wyskoczył 979 wraz z 897, że pomalują. Spoko, tylko kto opróżni ściany, które na dziś w 5/6 są zasłonięte kolejowymi (dla nich) bzdetami? W 2010 jak było ostatnie malowanie, jeszcze tyle na ścianach nie było, teraz wykorzystaliśmy prawie do max. powierzchnie płaskie.
    Regały kupione..., ale to nie jakaś prasowana płyta z wiórów, ładnie oklejona, która po 2 tyg. będzie wygięta pod naporem książek, tylko sklejka lub odpowiedniej grubości lite drewno?
    Jak przenosisz gniazdko, a stare, tzn. obecne msc. łączenia kabli, będzie na stałe zasłonięte, to proponuję łączenie przewodów z owinięciem trzecim i tak połączone, tzn. dwa skręcone (nie wiem czy masz 1,5 kwadrat, czy 2,5 kwadrat), trzecim np. 0,5 mm2 owinięte, zalutować, abyś za kilka lat, jak już nie będziesz miał energii nie grzebać tam na nowo.
    Zmęczenie bezcelowym życiem..., ale Ty se na prawdę poszukaj jakieś mięśniaka. Po mnie ruch na stacji i gadżety kolejowe, na dziś, przejmuje 979 i on o tym wie. Żadne tam lądowanie w kontenerze kolejowych zbiorów. Absolutnie qrwa - nie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekalkulowałem parę razy koszt regałów z litej sosny i doszedłem do wniosku że jednak nie warte zachodu. Nie mam transportu ani przestrzeni - nieduże zapchane mieszkanie w bloku to nie jest miejsce na warsztat stolarski, zwłaszcza do dużych mebli i obróbki typu frezowanie. Tym bardziej, że regały muszą być odrzwione, a z tym to już większy problem. Ikejowskie Billy są w mojej sytuacji akceptowalnym kompromisem.
      Przewody od lampy sufitowej, 1,5 mm przekroju, obciążenie ok.40 W, więc uznałem że starczą złączki typu Wago. Do gniazdka to bym raczej robił skrętkę taką, jak opisałeś, bo tam już idą moce kilkadziesiąt razy większe.

      Usuń
  2. Z tą radą Adiego co by nie było trzeba się zgodzić :) Ba nie tylko z jedną ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja w tzw międzyczasie pozdrawiam z rozjazdów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłego rozjeżdżania (byle nie trawników)! :-)

      Usuń