Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

wtorek, 12 lipca 2016

504.Żyjmy chwilą i ufnością

Życia na urlopie układanie trwa. Pod różnymi pretekstami jeżdżę do innych dzielnic do różnych marketów na zakupy. Wczoraj byłem w Ikei i w Juli, dzisiaj w Tesco. W Ikei przeżyłem zawód z powodu wycofania z oferty tych cudownie kolorowych wzorów pościeli, zostały same jakieś takie szarobure i nieładne. Prosta kalkulacja wskazuje, że prędzej się markety i pomysły na zakupy w nich skończą, niż urlop minie, ale co tam! - żyjmy chwilą; nuż widelec nam pofarci i nie dożyjemy następnej?

Machnąłem mini projekcik - malutką, prościutką winietkę pod figurki, aż się troszkę zdziwiłem, że tak gładko to poszło - ten powrót do modelarstwa znaczy. Teraz, idąc za ciosem, można by rzec, robię następną, w tym samym stylu. To niestety obudziło chętkę zakupową ukierunkowaną na formy do odlewania detali do makiet. "Niestety" dlatego, że te (fantastyczne!) formy są z Hamaryki i porto boli, zwłaszcza teraz, kiedy złoty w ramach polskiego wstawania z kolan zarył nosem w ziemię przed dolarem.

Zalecane przez doktora Marcina cudowne lekarstwo na Geistschmerz czyli spacery, mają pewien istotny feler, z którego istnienia właśnie sobie zdałem sprawę. Co krok (spacerowy) widzę ciasteczka (przeważnie dość skąpo, z uwagi na upały odziane), co nie działa dobrze na mój nastrój - każdy taki obrazek przypomina mi tylko, i to boleśnie, jak bardzo spieprzyłem swoje życie.

10 komentarzy:

  1. no co jak co, ale jak można narzekać na mijane ciastka z fajnymi odsłoniętymi nogami, to ja już nie wiem :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Spacer w tak pięknych okolicznościach przyrody, a Ty narzekasz. Czyż nie gorzej spaceruje się w zimie, kiedy nie ma co zrobić ze wzrokiem, a mijane często budowle znamy już na pamięć, tylko wypełnienia ulic się zmieniają, a w nich widać tylko twarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego względu lepiej w zimie (ale tylko z tego), że mniej widać, a czego oczy nie widzą, tego sercu mniej żal.

      Usuń
    2. Nie, no jakaś paranoja. Przecież wolę ich oglądać jak nie oglądać do cyca.

      Usuń
  3. Każdy ma swój pinkt widzenia i siedzenia. Mi się wy...ście spaceruje o każdej porze roku. Może być zima, jesień, wiosna, lato - trzeba sie tylko sensownie ubrać. Mijane po raz n-ty budowle wcale mnie nie nudzą a poza tym za każdym razem staram się iść inną drogą.

    Od spacerów robi się (między innymi) dobra sylwetka, więc sami mamy szansę na stanie się ciasteczkami, o ile podczas wędrówek zbyt często nie konsumujemy ciasteczek w mijanych cukierniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mamy szansę stać się"? No nie kpij, lub nie emanuj taką naiwnością. Cieńszy plaster pasztetu nadal pozostaje pasztetem. :-P

      Usuń
    2. Ktoś chciał napisać, że genetyka jednak ma znaczenie.

      Usuń
    3. Można by odnieść wrażenie, że dla Marcina jedyne kryterium atrakcyjności to grubość. ;-P

      Usuń
  4. Przeszkadza Ci nadwaga? Schudnij.
    Nie przeszkadza? No to gites. Najpierw masa, potem rzeźba :P

    OdpowiedzUsuń