Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 3 lipca 2016

501.Odin głaz na Kawkaz, drugie oko na Maroko

Jutro rankiem do pracy. Zrodziła mi się refleksja, że wybieram się tam całkiem na luzie. Fakt, że mam pracować z rzeczami, a nie z uczniami czyni zasadniczą różnicę w moim nastawieniu psychicznym. Perspektywa stykania się lekcja za lekcją z (łącznie) półtorej czy dwoma setkami uczniów wystarczała do wprowadzenia w stan podwyższonego napięcia i zdenerwowania. Teraz jasno zdałem sobie sprawę z tego, że to jest głównym czynnikiem stresowym w pracy. Bałagan i poczynania kolegów i koleżanek w pracy tak silnie mnie nie irytują - teraz idę do roboty właściwie zupełnie spokojny. M. skwitowała krótko: To się nazywa wypalenie. Chyba ma rację.

Trudno mi znaleźć sobie zajęcie inne niż siedzenie w necie. Nosi mnie. Wyjść - nie widzę celu. Pograłbym sobie, ale żadna moich ulubionych gier nie chodzi już pod nowymi Windami. Próbowałem dziś coś na szybko podłubać modelarsko, ale po zmontowaniu winietki okazało się że źle przeniosłem projekt na montaż, co popsuło mi, i tak nędzny, humor. To niefajne mieć tak skopsaną wyobraźnię przestrzenną. Ciekawe czy ma to jakiś fachowy opis, że jak obrócę obraz, zwłaszcza w dwóch płaszczyznach, to nieco głupieję co jest gdzie. Na przykład maluję oczy figurkom. Oko z prawej - luzik. Oko z lewej - trudzik, bo nos przeszkadza w prowadzeniu pędzla. Obracam figurkę do góry nogami, żeby nos znalazł się po zapędzlowej stronie czyli z lewej, a oko malowane - z prawej. I kicha - nie wiem który element mam jak malować, gdzie jest dolna a gdzie górna powieka, gdzie ma być białko, gdzie tęczówka.

8 komentarzy:

  1. Wyjść na spacer to jeden z piękniejszych celów ever. Bez celu właśnie. Reset na maksa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, tylko że w upały muszę się pilnować, bo już kilka razy złaziłem się tak, że znalazłem się na krawędzi (nie do końca pewnym będąc po której jej stronie) udaru cieplnego.
      No a poza tym, to spacer bez konkretnego, zadaniowego celu, jak już pisałem, mnie nie rusza. :-(

      Usuń
  2. a myślałem, że tylko ja tak mam, że jakoś nic mnie nie cieszy ostatnio, więc siedzę bezsensownie przed kompem i myślę sobie, że jestem zupełnie beznadziejnym człowiekiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko Ty, jest nas więcej. Dwóch co najmniej. :-)

      Usuń
  3. Jak to dobrze, że mam ciągle zajęcia, zainteresowania nie gasną, a nadto jest brak czasu na niektóre sprawy, które czekają i czekają na realizację. Więc nuda w najbliższym okresie nie grozi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Zastanawia mnie, co by się musiało stać, żebym zaczął się nudzić.

      Usuń
    2. Wrócić do pracy w szkole i odkryć, że kupiłeś za mało amunicji. :-D

      Usuń
    3. Co za sadyzm, a one są tak niewinne.

      Usuń