Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

czwartek, 7 kwietnia 2016

477.Nie ważne gdzie stoi kołowrotek...

Na dworze wiosna pełną gębą, już nie tylko członkowie klubu morsów i mutanci paradują w koszulkach z krótkim rękawem. Siódma wieczorem, a wciąż jasno, choć przecież jeszcze tak niedawno przed czwartą zapadał zmrok. Klasy trzecie zaczynają się z wolna pakować - jeszcze tylko 2 tygodnie nauki i wystawienie ocen końcowych.

A w międzyczasie - wycieczka była. I się skończyła. Nastrój jak zwykle w takich przypadkach. Na wycieczce zapieprz od rana do póóóźnej nocy, snu - jak więcej niż 5 godzin to uuuu! - święto. Oczy dookoła głowy - ustawiczne liczenie czy się przyszłość narodu w międzyczasie nie zdekompletowała,  tej słabo, tamtej niedobrze, ten lezie po jezdni, tamten gdzieś się zapodział, fafnastu tworzy reprezentację w sztafecie zadawania pytania: "Dłuuugoooo jeszczeeee?". W tle akompaniuje chór skowytem: "Kiedy będzie czas wolny?" urozmaicany ariami "Siądźmy gdzieś!" i "Ja już nie mogę! Chcę do hotelu!" z tradycyjnym na zakończenie każdego aktu "Czy my musimy tam iść?". W ramach odwetu kadra musi znosić mieszankę kakofonii z bełkotem (nie wiedzieć czemu przez młodzież zwaną muzyką), która kiedyś oznaczała że igła gramofonu przestała się przesuwać i ryje w tym samym miejscu, oraz że w odwiedziny do nas wpadli kuzyni z dolnego paleolitu przeżywający że im jaskinia cieknie i mamut uciekł. 

A na zakończenie samotny powrót do pustego domu w nastroju lekkiego rozchwiania. I to poczucie, że ta wycieczka to był tylko sen, drobny, nieistotny przerywnik pracy, lekcji, klasówek. "Nie ważne gdzie stoi kołowrotek, ważne że się kręci..."

4 komentarze:

  1. Ach wycieczki szkolne i wieczna rywalizacja ile razy uda się uczniom zrobić "niespodziankę" nauczycielowi, a ten się nie kapnie, przy oczywiście muzyce zapętlonej w cyklach 5 do 7 sekundowych. Po 30 sek, można już dostać do gowy, ale przed nami jeszcze ok. 23 razy powtórzeń tego samego bitu, a to oczywiście przeboje na yt. Czasami jak to mięśniaki puszczą po raz 5-ty to mnie po ścianach rozrzuca, ach błoga cisza...
    Ale Twoje określenie obecnej muzy rewelka. Uśmiałem się, aż mi łzy pociekły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to raczej w modzie jest rywalizacja: "wychwyci belfer wulgaryzm w tekście czy przepuści?"

      Usuń