Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

wtorek, 19 kwietnia 2016

482.Nocne warzenie zła

Jedenasta na zegarze, już wiele więcej dziś nie posprawdzam, bo raniutko trzeba wstać. Trzeba jeszcze zapisać właśnie ułożony sprawdzian na jutro. Będzie płacz i zgrzytanie zębów. Moje, rzecz jasna - przy czytaniu tego co mi tam powypisują. 
Powtarzam sobie, że muszę się hamować z kupowaniem książek, ale niewiele to daje. Ani się obejrzę, a wracam z miasta z książką w torbie (Za ćwierć ceny takie interesujące opracowanie!), albo odchodzę od kompa złożywszy zamówienie (Oj, niewiele już zostało egzemplarzy, a koniecznie warto to przeczytać!). Główny stos książek do przeczytania właśnie osiągnął 112 cm. Słabym i grzesznym, wiem... Żebym jeszcze w ogóle miał miejsce na te grzechy! :-((

2 komentarze:

  1. W nielicznych domach Polski czytającej miejsce na nowe woluminy jest reglamentowane niczym towary luksusowe za PRL. Od jakiegoś czasu niektórzy mnie namawiają na czytnik, ale to dla mnie nie to samo, zupełnie jak z mp3. Owszem, mp3 słucham na ulicy, ale w domu muszę mieć płytę na fizycznym nośniku. Taki los starego dziada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z miejscem u mnie krucho. Przydałoby się regał dokupić, ale nie bardzo mam go gdzie postawić. Miarą zmartwienia może być fakt, że przemknęła mi myśl, że może trzeba będzie część książek oddać komuś/czemuś, choć to jakby własne niemal dzieci na poniewierkę i tułaczkę z domu wypędzić.

      Rozważałem czytnik, ale literatura, którą głównie czytam, nie występuje w postaci cyfrowej.

      Usuń