Ściągnąłem i przestudiowałem świeżutki arkusz egzaminu gimnazjalnego z historii. Czuję się jak pacnięty obuchem w mózgownicę. Pojęcia nie mam skąd mi kiedyś przyszło do głowy (i do dziś w niej siedziało), że absolwent gimnazjum jednak coś na tym egzaminie pisze - nie to, żeby zaraz rozprawkę, ale tu jakieś zdanie, tam dwa i jakąś umiejętnością zbudowania zdania choć trochę złożonego w kwestii historycznej musi się wykazać. Otóż, z przykrością muszę wyznać, były to omamy i miraże. Okazało się, że absolwent nie musi pisać - wystarczy że umie rysować: kółka i krzyżyki, bo wymaga się od niego umiejętności wyłącznie zakreślania właściwej odpowiedzi spośród podanych. Liczba wariantów do wyboru tworzy bogaty wachlarz prawdopodobieństwa: od 1:2 do 1:4, co czyni szympansa z okolicznego zoo niepozbawionym szans na uzyskanie niezłego wyniku egzaminacyjnego.
A ja, durny bęcwał, wymagam od tak wyedukowanej przyszłości narodu formułowania pełnozdaniowych merytorycznych wypowiedzi... Jakbym żądał od śledzia forsowania galopem parcouru. Nasuwa się pytanie w kwestii zasadniczej: czy prędzej mnie szlag trafi i się powieszę na stojaku na mapy, czy zaskarżą mnie do kuratorium i prokuratury za znęcanie się nad przyszłością narodu.
wymaganie od przyszłości narodu formułowania pełnozdaniowych wypowiedzi to znęcanie się i to z premedytacją. wstydź się Aberfeldy
OdpowiedzUsuńWstydzę się całe życie, od kiedy sięgam pamięcią, i jestem w tym dobry.
Usuńoj tam, oj tam, chciałbyś zaraz by wypracowania pisali z historii :P inne przedmioty też są poszkodowane, pewnie niedługo historia i religia wypchnie je w ogóle z ramówki programowej :P
OdpowiedzUsuńMiędzy kreśleniem krzyżyków i wypracowaniem z historii są pewne subtelne stadia pośrednie, np. wypowiedzi jednozdaniowe. :-P
UsuńNie historia wypchnie, tylko "jedyna prawdziwa historia". :-(
Ile to trzeba pisać i powtarzać, że za niedługo za samo oddychanie na lekcjach będą wstawiać już 2-ki, jak stęknie to 3-ka, powiedzenie - "nie wiem qrwa", to już będzie na 4-kę, bo jednak zdanie zbudowane.
OdpowiedzUsuńCzy panowi, wójtowi, plebanowi są potrzebne rozgarnięte owieczki? No chyba jednak qrwa - nie. To skoro nie, to robią wszystko, aby nie były, a Ty się buntujesz przeciw świętej trójcy. Bój się, bo ona Cię wyłuska i..., i nie chciałbyś wiedzieć co zrobi.
Cóż, jeśli "wyłuska" (za winy Tuska, chciałoby się dopowiedzieć), to znaczy że skończę jak ziarenko w piecu, albo jak rybka (po aktualnym fasonie spekulując - karp) sfiletowana na patelni.
UsuńP****ol to i idź obejrzeć makietę kolejową na Stadion. Wjazd niestety aż 24 zeta, ale miło się ogląda. I kolejkę Piko można sobie kupić za jedyne... eee, nieważne, nie kupiłem :)
OdpowiedzUsuńDobra rada, lecz na razie zastosowanie się do niej niemożliwe. Właśnie dostałem extra robótkę na cito. Wszystkie plany ogarniania roboty na ten tydzień poszły się... :-((
Usuń