Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 29 listopada 2015

446.Slalomem

Muszę się skupiać na omijaniu tematów dotyczących bieżącej polityki krajowej w rozmowie z M. Mamy tak rozbieżne spojrzenie, że nic dobrego z poruszania kwestii aktualnych rządów nie wyniknie. Jej sympatia dla autorytaryzmu w połączeniu z (raczej zaściankową kulturą polityczną i) konserwatyzmem kulturowym jest dla mnie czymś nie do przejścia. Żal, że tak inteligentna babka ma tu tak poustawiane. 
Przy tym wszystkim zdumiewa, że mnie TAKIM akceptuje. Może trochę na zasadzie "a bo ten tu to nasz żyd, tutejszy!"... ;-)

Obejrzałem wszystkie materiały dodatkowe z "Hobbita. B5A" - to niezwykle interesujące móc tak zajrzeć za kulisy filmu, w aż takim zakresie. Choć, jak zwykle - jak dla kogo interesujące; M. się skrzywił na pytanie czy chciałby sobie obejrzeć te materiały dodatkowe do "LOTRa" lub "Hobbita", oznajmiając że takie rzeczy go nie interesują. Cóż... książek czytać też nie lubi. :-(

Ja zaś obkupiłem się nieco na targach książki historycznej. 

Stos prac do sprawdzenia, magicznie się odradzający nieustannie, wciąż straszy i nieustannie prześladuje.

Ciężka, na razie przegrywana, walka z organizmem upierdliwie a podstępnie domagającym się kalorii, stanowczo najchętniej w postaci słodyczy. A mi tak się spodobało zejście z wagą do poziomu sprzed 25 lat... :-(

15 komentarzy:

  1. z tym Żydem to chyba trafiłeś w samo sedno...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Próbuję, ale skurwysyn je odróżnia.

      Usuń
    2. Mów: "O, samolot!" i korzystaj z odwróconej uwagi.

      Usuń
    3. Niestety, notorycznie pogrywano tak ze mną w dzieciństwie i numer się zużył.

      Usuń
  3. A może tak zwyczajnie Cię lubi A:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i tak. Choć nie wiem za co. Kiedyś byłem użyteczny, jako wysłuchiwacz.

      Usuń
  4. Waga z przed 25 lat, a to osiągnięcie, choć chyba ostatnio cofnałem się jeszcze bardziej w wadze.
    Słodycze, już kiedyś gdzieś to pisałem, można oszukiwać przez kupowanie tych samych, ale dobrych. Mózg, jak to mózg chce zmian, a tu ciągle to samo, a jednak podniebienie nasyca, do tego reglamentowanych i już i wilk syty i owca cała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! i to jest bardzo dobra porada. Właśnie akurat ktoś kupił i podrzucił mi do domu pół kilo pralinek Lindta. Przetestuję. Są nawet więcej niż dobre, są bardzo-bardzo dobre, więc powinny podziałać tym silniej. Dzienks!

      Usuń
    2. Stosuję to od jakieś czasu (ponad rok) i działa. Przetestowane.

      Usuń
    3. Była dieta tłuszczowa (bodajże) doktora Kwaśniewskiego, jest i - okazuje się - dieta słodyczowa doktora Adiego! What a wonderful world! :-))

      Usuń
  5. Aberfeldy - na zimę się tyje, takie prawa natury (tak sobie tłumaczę moje dodatkowe kilogramy :P)
    A co do M. i jej poglądów to ja to mam na co dzień - wiele osób o mnie wie, które mają poglądy zupełnie rozbieżne do moich i co? I nic, kamieniami nie rzucają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Moi" też nie ciepią kamiorami, i co? I nic, nadal wchodzą na stację.

      Usuń
    2. Tylko że znajomi HDA raczej chyba się z nim nie bzykają, przynajmniej nie ci, którzy by wynikali z kontekstu, więc porównanie z Twoją stacją nie do końca trafne. ;-)

      Usuń
    3. Jak zwykle nie doczytałem, a gdzie niby coś z kontekstu o znajomych HDA? W wypowiedzi Half... tego nie doczytałem, a to do tej było odniesienie o ciepaniu kamiorami.

      Usuń