Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

czwartek, 14 czerwca 2018

827.Nazista

Niezmiernie istotne w wychowywaniu dzieci jest stawianie  wyraźnych granic i ich pilnowanie. Mamy gówno a nie granice. Reguły z gumy od majtek dziergane. Wychodzę na jakiegoś pierdolonego nazistę proceduralnego.
Rzygać mi się chce. Od paru lat nie miałem takiego poczucia po rozmowie z jednym zaledwie rodzicem. 

7 komentarzy:

  1. Kiedyś nazywali mnie nazistą, ale raczej z innego powodu... (uśmiech)

    OdpowiedzUsuń
  2. ponoć rodzice teraz gorsi od dzieci. Roszczeniowi, pyskaci i jak to mawia moja koleżanka: wyżej srają niż dupy mają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do tego panuje na naszej tratwie chaos i bałagan, który otwiera szeroko pole do popisu manipulantom i krętaczom.

      Usuń
    2. Zmieniają się czasy. Warto jest się w to wkomponować. Przez małe urodzenia w latach 90-ych, teraz są braki na rynku pracy i rodzice, którzy biorą w tym udział wiedza o tym i tak się zachowują (roszczeniowo), także względem nauczycieli. Niestety szkoły działają w warunkach rynkowych i mają płacone za głowy uczni, stąd nie można ich wywalać jak się chce, bo nie będzie kasy, nie będzie godzin.
      Reasumując, pisałem o tym dawno temu. Stawiaj wszystkim 4-ki. I tak ich weryfikuje rynek pracy, to co się przejmujesz?

      Usuń
    3. Eee, a czy świat jest uczciwy? Chyba jesteś dinozaurem.

      Usuń
    4. Plezjozaurem, ale żeby nie wzbudzać sensacji przedstawiam się jako kaszalot.

      Usuń