Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

poniedziałek, 30 kwietnia 2018

801.W mrocznej dolinie

Wjechałem w mroczną dolinę. Czuć było czającą się wokół nienazwaną grozę. Świstały strzały goblinów, warkotały topory orków i powietrze burzyło się od przelatujących z rykiem wywern. Instynkt podpowiadał, których kamieni i kępek trawy unikać, gdyż czaiły się pod nimi skaczące miny. Niczym Almanzor darłem się między szable i groty, myląc nikczemne pogonie. Ze ścian wąwozów wylatywały zdradzieckie zatrute strzałki i wirujące ostrza, a z góry toczyły się wściekłe głazy. Przedzierałem się z rozpaczliwą determinacją, dławiąc w sobie strach i chęć rejterady. Cudem minąłem Sfinksa, Scyllę i Charybdę, oraz wyrwałem się krakenowi. Mężnie stawiłem czoła licznym demonom kuszącym, wabiącym i nęcącym, o grożących nie wspominając. Taki Roland-dupa utknął w wąwozie Ronsewalskim, a ja - proszę! - wróciłem z dramatycznej misji "po głowę księżniczki i rękę smoka" cały i zwycięski, ściskając pod pachą zaszczytną nagrodę bohatera - paczkę ze schowka InPostu.



16 komentarzy:

  1. Tak z innej bajki nie na temat - też Ci się przestawiła wersja językowa platformy bloggera na angielski, czy to tylko u mnie? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam po angielskiemu. :-(

      Usuń
    2. Może to w związku z wprowadzeniem "nowego, lepszego google'a"?

      Usuń
    3. Możliwe. Mam nadzieję, że to poprawią, bo bardzo mnie drażni

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie! Doprawdy, cóż za niemądre pytanie. Cierpiałem na paczkomatofobię, a powyższa notatka jest zapiskiem z procesu zdrowienia. Trzeba było przeczytać komentarze do notatki nr 797, to byś był należycie uświadomiony w zakresie kontekstu.

      Usuń
    2. Aaa... Miałem tam coś wpisać o sąsiadach zaprzyjaźnionych, do odbierania paczek, ale później dałem sobie spokój, to i komentarze umknęły mojej uwadze.

      Usuń
    3. Sąsiedzi zaprzyjaźnienie - dobra rzecz, ale ja mam opory przed nadmierną eksploatacją sąsiadki, bo to schorowana staruszka jest i głupio mi ją niepokoić poza absolutnie koniecznymi przypadkami.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie należy jednak popadać w nadmierny optymizm - jedno udane skorzystanie o niczym nie świadczy, ta bezduszna maszyna może w każdej chwili perfidnie odmówić współpracy. ;-)

      Usuń
  4. WOW !!! no brawo TY !!! a jednak się dałeś namówić ... :D chyba nie było aż tak strasznie ???

    OdpowiedzUsuń