Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

sobota, 2 grudnia 2017

710.W domu

Coraz krótsze dni, coraz zimniej, ponuro i wilgotno. Aura nie sprzyja dostrzeganiu pozytywów, za to negatywy walą pogo. Zeszłego weekendu prawie nie było, ponieważ w sobotę odrabialiśmy wolne kwietniowe, zaś niedziela zeszła na zakupach, odwiedzeniu rodziców i sprawdzaniu prac. W tygodniu dwa razy pospinane plecy i silny ból głowy - sama radocha; i tak dobrze że obeszło się bez torsji. Snu od-do licząc, to po 6-7 godzin, ale z przerwami - nawet i trzema, więc regeneracja licha. O pracy to już nawet mi się nie chce wspominać... Teraz mam wolną sobotę i miałem nadzieję, że choć trochę odsapnę, ale przyplątał się skurcz w szyi - moja porąbana psychika najwyraźniej czegoś znów się boi; ale czego to nie wiem.  Pierwszy raz od chyba bardzo wielu lat nie poszedłem na Targi Książki Historycznej, a przecież bywały lata kiedy latałem tam w każdy z czterech dni targowych.
Do świąt już tylko trzy tygodnie, zapewne zlecą ani się obejrzę, lecz niczego optymistycznego się nie spodziewam, bo to "anisięobejrzenie" zawdzięczać będę tylko rutynie szarej wegetacji. 
Czytam Billa Brysona "'W domu. Krótka historia rzeczy codziennego użytku" - lekka, umiarkowanie zajmująca, budząca pewne wątpliwości z uwagi na metodę kreowania szerszych obrazów z drobnych ciekawych klocków. Nasuwa mi się natrętnie pytanie; na ile te efektowne i interesujące przypadki były reprezentatywne dla ówczesnej całości.

5 komentarzy:

  1. też liczyłem na wypoczynek, a tu lipa - ból gardła i przeziębienie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka z biblioteki czy już swoja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własna - prawie w ogóle nie korzystam z bibliotek.

      Usuń
  3. Nie wiem czy to pocieszenie może być, ale od czasu obsługi dwu stacji, również zaczynam się klinować z zajęciami i balansuje to na granicy wydolności i czasowej organizacji wszystkiego. Czasem rzeczy załatwiane są na obu stacjach na ostatnią chwilę. Jeszcze się to jakoś spina, ale jak długo, to nie wiem.

    OdpowiedzUsuń