Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 27 stycznia 2013

113.Ponad parter piramidy


"Życie to walka o ślad. Niektórzy mówią, że człowiek żyje po to, żeby kochać." 
                                                                   Andrzej Seweryn

Cóż, po mnie nic nie zostanie [a imię me - Legion ;-) ]. 

Puste, jałowe i bezużyteczne jest życie bez miłości. Miłości rozumianej jako szczególna osobista więź, poczucie istnienia kogoś dla kogo jesteśmy najważniejsi na świecie i kto dla nas jest najważniejszy na świecie. "Jesteśmy" i "jest" - bezwarunkowo, z akceptacją, a nie chęcią zmieniania i dopasowywania do własnych oczekiwań.

Naturalnie, że można żyć bez tego. Świat pełen jest takich ludzi. Ale nie pociąga mnie, ani nie zadowala taka krowia egzystencja, zredukowana do jedzenia, spania i wypróżniania, w której oryginalną treścią życia staje się znalezienie lepszego kawałka pastwiska, odepchnięcie innej krowy od żłobu, czy  (zwane w bardziej wysublimowanych formach - "pasją")  podziwianie pięknych widoków i obłoków oraz mlaskanie ozorem na widok pięknego byczka (czy krówki - ganz egal).

 Nie wiem po co żyję; dlaczego, wiem - bo się urodziłem. ;-)  Większość życia mam już za sobą i trudno wykrzesać z siebie, już nie optymizm, ale choćby motywację, względnie poczucie sensu wiedzenia reszty. Dla krowiej egzystencji? Naturalnie, że można, tylko po co? Ktoś, cynik zapewne, powie, że mam wymagania, że hoho! Sensu życia oczekuję! W głowie mi się przewróciło! A tu trzeba się po prostu z wegetacji trwającej cieszyć, że trawka soczysta i od czasu do czasu apetyczna koniczynka czy inny pasternak się trafi.

Rozumiem niejaką mądrość takiej postawy, opartej na przeświadczeniu, że trzeba umieć cieszyć się z rzeczy małych i drobnych, żeby życie nie stało się piekłem na ziemi. Wiem, że pokorni mają łatwiej. Ale wciąż nie potrafię się przekonać, że pragnąłem w życiu zbyt wiele. Jeśli czułość, ciepło, miłość, bycie kochanym  to wymaksowane opcje dostępne tylko nielicznym, to wszystko to jest chujowo niesprawiedliwe.

8 komentarzy:

  1. gdyby wszyscy mieli cztery jabłka, nikt nikomu nie byłby potrzebny... a jednak - do rozkoszy i poczucia bliskości potrzebujemy siebie nawzajem. więc tylko trzeba właściwie trafić, bo każdy zasługuje na to coś, co górnolotnie nazywają miłością, choć określić tego nikt nie jest w stanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy zasługuje... np. żeby wygrać w totka.
      I co z tego?
      Trzeba TYLKO trafić... tę "szóstkę". No właśnie.

      I co z tego wynika?
      Ano nic.

      Usuń
    2. jeśli jednak nie wyślesz kupony: raz, drugi, tysiączny... nie wygrasz. :P to z tego wynika... trzeba ryzykować, wydając kolejne złotówki na wysyłkę! czas na pójście do kolektury...

      Usuń
    3. Owe złotówki wydaje się łatwiej i mniej boleśnie niż emocje. A w tej "kolekturze" do której mnie wysyłasz, to byłem już tak wiele razy, że nie zliczę. Wszystko ma swój kres, nadzieja i wiara także.

      Usuń
    4. Jesteś , jak człowiek na pustyni, na której nie możesz znaleźć wody, choć pod powierzchnią piachu jest jej pod dostatkiem.

      Usuń
    5. Może nawet gorzej - bo woda znaleziona nie ma nic do gadania i może zostać wychłeptana bez względu na jej zdanie co do znalazcy. A tu się musi dwóch ludzi zgodzić.

      Usuń
  2. Kropla drąży skałę.Musisz się przekopać do źródła, z którego wypływa twoje życie.Każde życie ma głęboki sens.Pewnie to źródło jest zamulone, a może zmroził je lód, a wszystko pod jego warstwą udusiło się z braku tlenu.Tlen jest potrzebny jak miłość. Miłość potrzebna jak tlen.Amen.

    OdpowiedzUsuń