Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

poniedziałek, 24 stycznia 2022

1212.Jak grad

Ostatnie dwa tygodnie ciężkie zdrowotnie - stres mnie wykańcza. Mało, gęsto rwanego, snu. Wstaję gorzej się czując niż kiedy się kładłem. Sobota - wielkie ryskie podsumowanie tego pierdolonego maratonu.

Po Nowym Roku ustawicznie parę klas na zdalnym. Dziś od rana zdalne posypały się jak grad. Już ponad pół szkoły mamy extra muros. Z moich klas tylko 1/4 została w ławkach. Wszystkie zaplanowane na ten tydzień prace poszły się... no, niedomówienie takie.

Małe sukcesiki czy satysfakcje, w rodzaju ulepienia z marszu, pierwszy raz w życiu, imitacji osłony na lufę Panzerhaubitze 2000 (upierdliwy Revell), wydają się kamyczkami rzucanymi w otchłań Sahary.


12 komentarzy:

  1. Dobrze że nie covid. Chociaż, nie wiem co gorsze... :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie. Tylko do pracy nie chodzę. Ale wciąż w niej jestem - dwa tygodnie to za krótko, żeby się uwolnić. :-(

      Usuń
  3. no a teraz wszyscy na zdalnym, ciekawy jestem, czy pan minister zdaje sobie sprawę, że maturzyści kończą w kwietniu? nie wiem jak Ty, ale ja u nich nawet jednej oceny nie mam w drugim semestrze... mieli pisać prace po feriach, a tu masz, znowu zdalne... a wiadomo, że jak sprawdzian na zdalnych, to równie dobrze mogę już oceny wpisać :D jak przedłużą im zdalne, to ja się poddaję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mam prawie w ogóle ocen na drugie półrocze.

      Usuń
  4. Tak, pamiętam scenę z Kilera - i cały misterny plan poszedł w pizdu.
    Też nie dosypiam, z zupełnie innych względów.
    Ty se tam lepisz, malujesz, a zdajesz sobie sprawę, że jak tego nie wystawisz w przeciągu dekady, to kiedyś to wyląduje w koszu, czy takim kuble czarnym dla mieszkańców bloku?
    Sytuacja z 824 mi to uzmysłowiła, że też za jakiś czas będę się musiał wyprzedawać z dóbr, bo przecież 979 tego nie ogarnie, co zresztą podkreśla teraz. Więc jeszcze se malujesz, lepisz, ale czas tej zabawy dobiega końca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież kontener pod klatką to oczywiste - trumna kieszeni nie ma.

      Usuń
    2. Taaa... Odpowiedzialny człowiek powinien rozsprzedać wszystko, co ma i kasę od razu przelać na konto spadkobierców :D

      Dlatego z rozbawieniem czasem myślę o moich spadkobiercach, odgruzowujący piwnice z nagromadzonego dobra czy znoszących z drugiego pietra - bo się nie da podstawić kontenera pod oknem i wyrzucić - kolejne pudła z książkami - nie, tego spadku tak całkiem za darmo nie zgarną :D

      Usuń
    3. Zważywszy, że Dziedzic ma pewne obycie w modelarstwie, to do znaczącej części spadku kontenera raczej nie użyje, tylko będzie musiał ręcznie wynosić. :-)

      Usuń