Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

sobota, 28 grudnia 2019

1055.I po świętach...

Dzięki Bogu już po świętach. Wigilia minęła spokojnie, góra prezentów robiła wrażenie okazałej, nie tylko dlatego, że po raz pierwszy od kilku lat byliśmy w pełnym składzie osobowym.

W pierwszy dzień świąt zostałem wystawiony, bo Schwester z swoimi ogłosili niedyspozycję zdrowotną i nie przyszli, więc ja musiałem robić wobec rodziców za całą rodzinę. Odchorowałem to tak, że dopiero dziś czuję się jako tako i mogę robić coś więcej poza czekaniem na noc i rwany sen. Nic szczególnego się tam nie działo, tylko chyba ogólna atmosfera tak na mnie podziałała.

Z przyjemności to chyba tylko świąteczna zastawa (szumna nazwa kryje filiżankę, spodek i talerzyk...), którą sobie sprawiłem zgodnie z ludową mądrością "chcesz dostać ładny i utrafiony prezent, to go sobie kup". Konsumować na/z niej zamierzam do Nowego Roku; nowa świecka tradycja taka.

Skończyłem puzzle, które w 80% ułożone leżało nie tykane od wakacji. Coś tam troszkę w żółwim tempie dłubię przy modelu czołgu (pierwszy od kilku lat). Zrodziło to refleksję, jak działa nowy rok szkolny - zawłaszcza uwagę i psychikę, dławi myślenie o przyjemnościach i rozrywkach. Ta praca potrafi otępiać. Nie raz słyszałem utyskiwania koleżanek, że się w tej robocie cofają intelektualnie.

Obejrzałem "Wiedźmina".

7 komentarzy:

  1. Oj, i nawet Wiedźmin nie wzbudził twojego entuzjazmu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wzbudził. Znośne rzemiosło filmowe z umiarkowanej literatury.

      Usuń
    2. Panie, wróć pan do lektury i przeczytaj jeszcze raz ;)

      Usuń
    3. Oupsss... miłośnik, znaczy? :-)

      Usuń
  2. Góry prezentów nie było, bo dość dobrą formą jest, na przekór tradycjom, nie obdarowywanie się nimi w ten gorący/drogi okres.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny pomysł z tą zastawą a focię można zobaczyć bom wzrokowiec :D

    OdpowiedzUsuń