Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

czwartek, 26 kwietnia 2018

798.Radosny zestaw

Mam nowy wniosek z obserwacji siebie. Otóż od jakiegoś roku w dni, kiedy mieliśmy radę i zebranie z rodzicami łapał mnie silny ból głowy i trzymał do nocy. Pojawiło się pytanie badawcze: czy to obie te frajdy tak na mnie działają, czy któraś z nich. Sądziłem że obie, ale zacząłem się zastanawiać, że przecież rodziców do mnie przychodzi garstka liczona do 3-4 sztuk w porywach; ponadto właściwie bez jakichś pretensji. Więc czemu miałoby to mnie denerwować? No i w końcu do mnie dotarło, że taki ból mnie łapie także kiedy jest rada, a zebrania nie ma. No i chyba da liegt der Hund begraben, jak mawiają Francuzi - zetknięcie z całym tym radosnym zestawem, czyli Mostek + Załoga (z dominantą pierwszego), wywołuje we mnie coś zbliżonego do ataku paniki. Teraz wróciłem do domu i wciąż mnie ból głowy trzyma. Mam na jutro kilka rzeczy do zrobienia, jestem zmęczony i łepetyna nawala. No PKP!

Koleżanka, z którą jestem na stopie czysto zawodowego sporadycznego kontaktu, miałem dziś nieco nietypowy dialog. Typ - konkretna, silna osobowość, ma zdaje się debiutować jako wychowawca.

- Klasa 2f, bardzo cię chwali. Bardzo dobrze się o tobie wypowiadali.
- Nie uczę ich już, ale to miłe. Ja ich też bardzo lubiłem.
- Mówili, jakim świetnym nauczycielem jesteś, jak tłumaczysz i ciekawie prowadzisz lekcje.
- Aaa... eee...
- Ty zdaje się masz uczyć w mojej przyszłej klasie, prawda?
- Nie pamiętam, ale to możliwe... Tak, chyba tak.
- Aha.

Wyglądało to jakby dotarło do niej, że przynajmniej na odcinku tego przedmiotu, jej klasa dobrze trafi. Dla wychowawcy to korzyść i wygoda.

8 komentarzy:

  1. Wnet się będą kolejki ustawiać, aby Ci wepchnąć swoją klasę, by kolejny przedmiot mieć "z gowy".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę - większość ma to gdzieś, bądź z tumiwisizmu, bądź z głupoty.

      Usuń
  2. Wróciłem pamięcią do szkolnych lat i spróbowałem sobie wyobrazić podobny dialog pomiędzy którymś z moich wychowawców, a jakimś nauczycielem... Nie... Zupełnie mi to nie udaje.
    To były jednak zupełnie inne czasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze szkolne czasy to była inna era geologiczna. :-(

      Usuń
  3. Mogę przyjść na Twoje lekcje (jako eksponat głupoty)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz, o ile przestaniesz wypisywać (i wygadywać) takie głupoty o swojej rzekomej głupocie.

      Usuń
  4. no jak to debiutantka to się cieszy że choć jedno będzie miała z górki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i tak nie wie co ją czeka - bo nie wie, kto nie był wychowawcą. :-)

      Usuń