No i wybuchła wojna. Najbardziej zadziwia mnie rosyjska retoryka - taka mieszanka mentalności Kalego, bezczelności i zakłamania, to jednak jest klasą sama dla siebie. Prędzej czy później my będziemy następni - Rosja nie zapomniała, że Kongresówka była kiedyś częścią Imperium.
Podanie przewidywanych ocen zachowania uaktywnia niektórych rodziców. Nawet tych, którzy na zebraniu ostatni raz byli dwa lata temu, logują się do dziennika dwa razy na rok, a maile od wychowawcy otwierają po pół roku, lub wcale. Od rana moja skrzynka pocztowa (w dzienniku) jest zasypywana wiadomościami, ledwie nadążam na nie odpowiadać.
Co i rusz zachodzą uczniowie z prośbą o opinię na temat rozwoju wydarzeń. Znaleźli sobie analityka i eksperta militarnego... marszałek Aberfeldy - doradca do spraw strategii. :-/ Przez to nie udało mi się zdążyć wyskoczyć do domu na obiad między lekcjami i radą. W efekcie siedzę w szkole ciągiem od ósmej do prawie ósmej. Za stary jestem na takie maratony.
Dyrekcja już sobie mnie zaklepała na nowe wychowawstwo. Kurwa mać. Tak bym chciał odpocząć. Od wychowawstwa, albo jeszcze lepiej od wszystkiego. Nie nadaję się na wychowawcę, czuję się jak hochsztapler w tej roli. A tymczasem maksimum sukcesu na jaki mogę liczyć, to uniknięcie tego czy innego profilu (klasy). Srałek nie marszałek.