Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 15 kwietnia 2018

792.Zdrówko sobą

W piątek ustaliłem sobie co ogólny plan zakupów w związku z tym, że w sobotę miał być urodzinowy obiadek Dziedzica (znanego wcześniej niekiedy jako Spadkobierca). W ramach tego planu w sobotę rano pojechałem do marketu w centrum handlowym. Dochodząc do linii kas nagle zdałem sobie sprawę, że właściwie nie bardzo pamiętam po co tu w ogóle przyjechałem. Ściślej się wyrażając - po co dostatecznie ważnego, żeby się wyprawiać w tak urządzony dzień. Bo te drobiazgi, które miałem w pamięci, nie były aż tak pilne. Wszedłem więc prześlizgując się wzrokiem po półkach bez większego zainteresowania, na zasadzie - jak coś wpadnie w oko, to dobrze, a jak nie wpadnie, to nic się nie stanie. Ponieważ dzień wcześniej u konkurencji kupiłem mu suwenirową flaszkę, to skręciłem w dział narodowy, żeby porównać ofertę obu sieci. Nagle na półce zobaczyłem CUDO! Mnie! W pewnym sensie, rzecz jasna. Nie mogłem się pohamować i nabyłem niezwłocznie. Głosy finansowego sumienia i gospodarnego rozsądku zagłuszyłem i zignorowałem. Wprawdzie nigdy w życiu nie dałem tyle za flaszkę, ale co tam! Warto było. Voilà, c'est moi! Będę popijał siebie. Nie wiem wprawdzie czy sobie będę smakował, bo jeśli trafnie wybrałem nicka na bloga, to logicznym będzie, że w tej flaszce jest jakieś wstrętne paskudztwo.

Przyszło mi także do głowy, że zadysponuję, aby po kremacji wsypali mnie do tej puszki i Schwester postawiła sobie ją na kominku w charakterze urny, zaś do oficjalnej niech wsypie piasek dla papug i do ziemi. 

Wyobrażam sobie dialogi w rodzaju:

- A co jest w tej pięknej puszce? 
- W tej? Aberfeldy. 
     




27 komentarzy:

  1. Hm... A mnie się wydaje Aber, że powinieneś ich pociągnąć, ale z tytułu praw autorskich, że się pod Ciebie podczepili:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeee, chyba tym razem wspaniałomyślnie im odpuszczę. :-)

      Usuń
  2. Dwunastoletnia? To musisz odczekać jeszcze trzy lata, żeby sie nadawała legalnie do spożycia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiekty pragnień ci się pomyliły, tę można brać śmiało. :-P

      Usuń
  3. To wypiję po raz kolejny Twoje... Ale tradycyjnie czystą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzienkujem. I ja Twoje! Choć w tej akurat chwili to tylko zieloną herbatą. :-)
      Swoją drogą, to nie pamiętam kiedy ostatni raz piłem "czyściochę"... Nie wiem czy nie na studiach. :-x

      Usuń
    2. A ja pozostaję wierny czystej... Bez popitki.

      Usuń
    3. Możesz sparafrazować Wieniawę-Długoszowskiego: "Wszystko jedno co pić, byle wódka zimna była". ;-))

      Usuń
    4. Też... Osobiście lubię cytat Grzesiuka - różańca i wódki nie odmawiam.

      Usuń
    5. To chyba starsze, poznałem to w wersji "wódki i pacierza". :-)

      Usuń
    6. A jak doskonale do mnie pasuje, prawda?

      Usuń
  4. o kurcze faktycznie niezły numer. Pewnie też bym kupiła jak bym zobaczyła coś tak do mnie pasującego :D a właśnie nick od czego się wziął ??

    Ja mam własną Pollyannę na półce z książkami. Można uznać, że z tych samych powodów. Takiż miałam kiedyś nick ale z lenistwa skróciłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nick się wziął z listy marek whisky, ale sęk w tym, że nigdy w Polsce nie widziałem tej nickowej.
      Mnie Polly kojarzy się raczej (zdecydowanie) z latoroślą państwa Peachumów z "Opery za trzy grosze". :-)

      Usuń
    2. aha tak myslałam, że łiskacz ale jeszcze obstawiałam, że może jest jakieś drugie dno :)

      Nieeee operom i operetkom mówię zdecydowane NIE. Działają mi na nerwy. Za długie, za głośne i nie po polsku w większości a nawet jak po polsku to i tak nie bardzo :) zresztą z muzyką poważną też mi nie po drodze.

      Usuń
    3. "Opera za trzy grosze" Kurta Weilla (muza) i Bertolta Brechta (tekst) to ani opera, ani operetka, ani muzyka poważna. Doorsi, Bowie i Kazik covery z tego śpiewali.

      Usuń
    4. wiki pisze, że to opera a własciwie musical coverów nie znam.

      Usuń
    5. Faktycznie to chyba z tego już musicalowi najbliższe. Wrzuć w jutuba "Alabama song", albo "Tango ballade". Możesz też posłuchać drugiego opus magnum tego duetu - "Powstanie i upadek miasta Mahagonny".

      Usuń
    6. odsłuchałam wszystko po kolei ... nie. Zdecydowanie nie moja bajka :)

      Usuń
    7. Grzeczna i dzielna dziewczynka z Ciebie, Polly! [oklaski] :-)

      Usuń
    8. ufff no wychowano mnie widać nie najgorzej :D

      BTW: jak pijesz siebie to tak jakbyś pił do lustra w sumie ;D

      Usuń
    9. No nie, pić siebie, a pić ze sobą, to jednak nie to samo. :-)

      Usuń
    10. no ale przecież jak to nie ? pijesz siebie i w dodatku sam pociągasz ten trunek czyli 2 w 1 sam ze sobą i siebie.

      Usuń
    11. No, może masz rację. Ale ja też mam. :-)

      Usuń
    12. ale moje na wierzchu :P

      Usuń
  5. Jeszcze nie zadysponowałem co po mają zrobić, ale wydaje mi się, że jeszcze mam trochę czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech Ci Bozia da go jak najwięcej.

      Ale pamiętaj, że cmentarze są pełne ludzi, którzy uważali, że mają jeszcze dużo czasu.

      Usuń